14-22 marca w Łebie odbyły się Mistrzostwa Polski Juniorek do lat 12. Nasz klub reprezentowany jest przez Joannę Maruszczak oraz Dominikę Ociepkę.
Grupa D-12

m-ce Nazwisko, imię 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 pkt
4 Joanna Maruszczak 1 0 1 1 1 = 0 1 1 1 = 8,0
18 Dominika Ociepka 1 1 0 0 1 1 1 0 0 1 0 6

Strona mistrzostw (m.in. wyniki i transmisja Internetowa www
Poniżej krótkie podsumowanie z poszczególnych rund autorstwa Adriana Ociepki

XI runda
Joanna Maruszczak wywalczyła bardzo wysokie 4 miejsce po dzisiejszym remisie z Katarzyną Murawko! Żal, że brązowy medal został przegrany tylko i wyłącznie wartościowością bucholtza, ale takie są prawidła tego sportu. Partia Asi trzymała w napięciu do samego końca!.
Asia zmuszona została do poświęcenia figury za dwa pionki, ale król Murawko był w niebezpieczeństwie. Za chwilę Asia zabrała trzeciego mając pełną rekompensatę. Gdy obie zawodniczki były już w niedoczasie, Asia popełnia błąd, rywalka może grać na wygraną, lecz zabiera kolejny materiał widząc, że Asia łapie jednak wieczny szach i remis. Ten wynik dawał jednak Murawko srebrny krążek. Gra w tym turnieju naszej zawodniczki zrobiła duże wrażenie. Wywalczyła sobie także oczywiście bezpośredni awans do przyszłorocznych finałów.
Asia osiągnęła piękny sukces!

Dominikę udało się jednak umotywować do ostatniego pojedynku i gdyby powiodło jej się w realizacji wywalczonej przewagi byłaby to jej najładniejsza partia w turnieju i awansowałaby do pierwszej dziesiątki. Grała najdłużej ze wszystkich zawodniczek grupy D12, lecz niestety w niedoczasie podstawiła jakość i partii nie uratowała. 18 miejsce, które zajęła jest chyba jej przypisane. Tę samą lokatę zajęła także w latach 2006 i 2007. Wróciła więc po ubiegłorocznym bardzo nieudanym finale na stare pozycje i jest nadzieja na progres w przyszłości.


I runda

W pierwszej odsłonie Mistrzostw nasze zawodniczki pewnie wygrały swoje partie. Widać było tylko dość duży stres u Asi, ponieważ ostanie dwa turnieje mistrzowskie w początkowych rundach raczej Asi się nie udały. Ważne więc było, aby tym razem rozpocząć z większym fartem. I to się powiodło. Pewność w grze jaką zaprezentowały nasze zawodniczki daje nadzieję na udane zawody.

II runda

Gdy wszedłem na salę po blisko 4 godzinach gry znajdowały się na niej już tylko nasze zawodniczki oraz sędzia rozkładający na stolikach blankiety do zapisu partii na kolejną rundę. Jakoś tak się ułożyło, ze Dominika z Joasią, mimo, ze klubowe koleżanki, toczą ze sobą od zawsze bardzo zacięte i bezkompromisowe pojedynki. Nie byliśmy zadowoleni z faktu, że dziewczyny musiały się ze sobą zmierzyć już w drugiej odsłonie. Przede wszystkim dlatego, że niedziela zaplanowana została jako dzień z podwójną rundą, więc można było być niemal pewnym, że wykrwawią się nawzajem i może nie starczyć już sił na popołudniową partię.

Gra przebiegała po myśli Joasi, dla której po debiucie zarysowała się przewaga z uwagi na posiadanie pary gońców. W tej fazie Asia zużyła dużo więcej czasu, niż Dominika co zaowocowało tym, że na ładnym motywie taktycznym zdobyła pionka. Obiektywnie pozycja niewiele odbiegała od równej, ale Dominika zareagowała nieprawidłowo i pionka nie zdołała odbić. W tym momencie partia przeszła w fazę bardzo ostrej gry, gdzie obie zawodniczki popełniały niedokładności. Asi pozycja zrobiła się wygrana, ale nie postawiła przysłowiowej kropki nad „i” i dała Dominice szansę na kontynuowanie gry w końcówce. Mimo, że Dominika miała pionka mniej to aktywność figur ten niedobór rekompensowała i wydawało się, że walka zakończy się remisem. Po ponad czterech godzinach walki Asia źle odchodzi zaatakowanym gońcem i traci go forsownie w trzech posunięciach. Dominika łatwo realizuje przewagę.

Niestety to był najbardziej prawdopodobny scenariusz, że ktoś po tej partii będzie się cieszył, a ktoś płakał, mimo, że w tej partii padło co najmniej 5 (!) propozycji remisowych. Dziewczyny dokładnie nie pamiętają, ale prawdopodobnie najpierw dwukrotnie proponowała Dominika, później raz Asia, znowu Dominika i na końcu po raz kolejny Asia. Nie znalazły jednak właściwego momentu na dojście do porozumienia. I być może dobrze. Dają w ten sposób ładny przykład, że można się przyjaźnić, ale jednocześnie grać ze sobą dobre, zacięte szachy. Co ciekawe w tych Mistrzostwach proponować remis można dopiero po upływie 30 posunięcia. Inną ważna zmianą jest walkower, jeśli zawodnik nie pojawi się na partii przed upływem 15 minut od jej rozpoczęcia.

III runda.

Niestety wpływ poprzedniego wycieńczającego pojedynku był aż nadto widoczny w kolejnej rundzie. Dominika na transmitowanej online szachownicy nie nawiązała większej walki z Mariolą Wozniak. Po debiucie otrzymała czarnymi gorsza pozycje, następnie pasywnym manewrem Ka8, Gb7 zepchnęła się do kompletnej defensywy, z której nie potrafiła się już wyplątać.

Zapowiadało się również na dramat u Joasi. Już w debiucie złapała się na prymitywna taktykę i wylądowała w przegranej pozycji. Rywalka nie bardzo jednak miała pomysł jak zainkasować punkt i Asia zaczęła stopniowo poprawiać swoją sytuację. Udało się w końcu przechylić szalę na swoją korzyść i w końcówce partię wygrać.

Jutro klasyk Ociepka – Murawko. Jak do tej pory w MPJ klasycznych (2005 – 7) Dominika musiała trzykrotnie uznać wyższość Kasi. Joasię czeka pojedynek z Moniką Zygacką, która pokonała właśnie Murawko w II rundzie, po dobrej jakości grze. A więc obie nasze zawodniczki czekają naprawdę ciężkie szachy.

Na prowadzeniu w turnieju znajdują się cztery zawodniczki z kompletem punktów: ubiegłoroczna wicemistrzyni D12 i wielokrotna medalistka Judyta Lachowicz, mistrzyni D10 i brązowa medalista Mistrzostw Europy Ewa Harazińska oraz Kinga Pastuszko i Mariola Woźniak.

IV runda

Dominika przystąpiła do partii z Katarzyną Murawko nie w pełni skoncentrowana. Na styku debiutu z grą środkową pomyliła plany z przygotowania do partii i znalazła się w nieprzyjaznej pozycji. Kasia umiejętnie powiększała przewagę i nie wypuściła naszej zawodniczki.

Joasia otrzymuje w debiucie pionka w prezencie, a później zdobywa kolejnego. Fazę realizacji przewagi zakłóca przejściowa taktyczna burza, po której jednak Asia dokańcza realizację wywalczonej przewagi.

V runda

Przed nami kolejny dzień z podwójną rundą. Najdłuższą partię piątej odsłony -niezwykle emocjonującą – rozgrywa Joasia z Antoniną Górą. W debiucie nie udało się naszej zawodniczce wykorzystać niedokładności, później rywalka gra czarnymi Sycylijkę na bardzo wysokim poziomie. Joasia pomyłkowo zamyka front na skrzydle królewskim i w rezultacie dostaje się pod silny atak na hetmańskim. Ale cierpliwie i pomysłowo broni gorszej pozycji aż do zbliżającego się silnego niedoczasu. Mając ok. 6 minut przeciwko ok. 2 rywalki proponuje oddanie hetmana za dwie wieże co zaskakuje rywalkę. Antonina gra jednak w dalszym ciągu mocno. Wymiany unika. Wymienia się za to para wież, a po chwili Antonina dopuszcza do możliwości wymiany hetmanów co powinno doprowadzić do ostrej, ale mniej więcej równej wieżówki. Mając ok. minutę do namysłu przeciwniczka Joasi podstawia prostego mata. Trzeba jednak podkreślić wyjątkowo opanowaną postawę naszej zawodniczki w gorszej pozycji oraz w niedoczasie.

Wydawało się, że Dominika będzie miała nieco lżejszą rundę. Tak jednak nie było. Trudno wygrać czarnymi po 1.d4 nawet jeśli biały nie gra zbyt błyskotliwie, zwłaszcza gdy szybko wymieniły się hetmany. W wielofigurowej końcówce Dominika decyduje się oddać trzy pionki za figurę, ale choć przeważa, to zrealizować było to bardzo ciężko. Mimo, że jednego pionka odbiła to z gońcem, dwoma skoczkami i trzema pionkami przeciwko parze gońców i łańcuchowi pięciu połączonych pionków osiągnięcie zwycięstwa wydawało się arcytrudnym zadaniem. Prawdopodobnie rywalka gdzieś minęła się z możliwością osiągnięcia remisu, ale to wyjaśni dopiero szczegółowa analiza pojedynku. Ważne, że nasza szachistka zwyciężyła.

Ciekawostką rundy było pogromowe zwycięstwo Kingi Pastuszko nad Judytą Lachowicz. Pastuszko do osiągnięcia wygranej pozycji praktycznie nie zużyła czasu do namysłu. Wszystko było przygotowane przed partią.

VI runda

Joasia na I desce przeciwko Kindze Pastuszko! Na początku trenerskie założenia nie zostały w pełni zrealizowane, bo w spokojnej redakcji wariantu Archangielskiego z d3 Asia zapomniała wtrącić a4 z otwarciem drugiego frontu i Kinga przejęła inicjatywę. Jednak później Asia pomysłowo rozgrywała nieco pasywniejszą pozycję, a po niedokładności rywalki sama przejęła pałeczkę. Komentując na bieżąco trener Piotr Dobrowolski wskazał na silne g3 i Kg2, co po chwili pojawiło się na szachownicy! Asia grała mocno! W zbliżającym się niedoczasie Asia wymienia jednak, być może przedwcześnie, prawie wszystkie figury i końcówka z różnopolakami jest kompletnie remisowa. Remis z liderką jest sporym osiągnięciem Joasi.

Wygrywa także Dominika z Kamilą Jaśkiewicz, co można potraktować jako rewanż za ubiegłoroczną porażkę. Dominika pozycyjnie potraktowała białymi wariant Paulsena w Sycylijce i po osiągnięciu lekkiej przewagi rywalka zapomina o słabości pola b6, co skutkuje podstawką.

Jutro obie nasze zawodniczki grają czarnymi. Joasia z Radosławą Lascar, a Dominika z Anną Gudełajtis. Na prowadzeniu w turnieju Judyta Lachowicz, Katarzyna Murawko i Kinga Pastuszko – medalistki z przed dwóch lat, gdy rocznik 1997 występował jako starszy.

VII runda

Partia Asi od początku nie układała się po jej myśli. Białe nieoczekiwanie dla niej wymieniły na c5 doprowadzając szybko do wielofigurowej końcówki. Nie było dla naszej zawodniczki korzystne także to, że na f3, w obozie białych, zaplątał się jej jeden z pionków. Stanowił on potencjalną słabość i białe w pewnym momencie go zdobyły. Asia jednak z uwagi na przewagę pionkową na skrzydle królewskim oraz dalekosiężnego gońca w walce ze skoczkiem zachowała szanse na remis. Niefortunnym odejściem króla na c6 dala jednak rywalce przejść w wygraną końcówkę pionkową. Ostatecznie po niedokładnościach z obu stron prawdopodobnie w tej fazie Asia wypuściła ostatnią remisową szansę.

Dominika znakomicie przygotowana debiutowo poszła w ten sam wariant, który przegrała po podstawce figury z tą samą zawodniczką w ostatniej rundzie ubiegłorocznych nieudanych dla siebie mistrzostw. Wprawdzie Ania Gudełajtis wzmocniła swoją grę, ale Dominika dobrze zorientowana w niuansach wariantu dość szybko zdobyła decydującą przewagę.

Na prowadzeniu w turnieju pozostały Katarzyna Murawko po przekonującym zwycięstwie nad Judytą Lachowicz oraz Kinga Pastuszko po bardzo szczęśliwym nad Aleksandrą Dadełło.

Jutro partia prawdy dla Dominiki – spotkanie z ubiegłoroczną Mistrzynią Polski i trzecią szachistką Europy D10 reprezentującą dojrzały, pozycyjny styl gry. Joasia na 6 desce zagra z Mileną Barszcz.

VIII

Partia prawdy uświadomiła nam bezwzględną …prawdę. W starciu z małym wyczynem, silną zawodniczką Polonii Warszawa, z dużo większym wsparciem trenerskim, niż ja mogłem zaoferować, Dominika okazała się zbyt słabo uzbrojona. Musieliśmy brać pod uwagę szereg debiutów, jak: Rosyjska, Caro-Kann i Sycylijska. Bywało, że nad niektórymi pozycjami pracowaliśmy do głębokości 16-18 posunięć. Zawaliłem jednak sprawę, bo nie wyczułem pewnego istotnego niuansu w Sycylijskiej. Gdy na szachownicy pojawiło się 8 posunięcie czarnych Dominika została całkowicie zaskoczona. Już wjechała kiedyś ze dwa razy czarnym w szybkie d5 i też nie rozwiązała debiutowych problemów. W każdym razie na swoje 9, 10 i 11 posunięcie Dominika zużyła grubo ponad godzinę szukając jakiegokolwiek sensownego planu gry. Rywalka nie skorzystała z błędu Dominiki i na szachownicy stanęła w przybliżeniu równa końcówka. Gdy ostatni raz widziałem czasy na zegarach Dominika miała 6 minut, a Ewa 49. I rozpoczynała się decydująca faza pojedynku. Na tak małym czasie Dominika nie była w stanie robić silnych ruchów i choć w ostatnim fragmencie partii rywalka podstawiła pionka, to Dominika nie tą wieżą zagrała na linię „d” co skutkowało natychmiastową porażką.

Asia powtórzyła ten sam wariant, który wygrała rok temu z tą samą zawodniczką. I tym razem partia miała bardzo podobny przebieg. Asia dość łatwo zainkasowała punkt.

W kolejnej rundzie czeka Asię arcytrudny pojedynek przeciwko multimedalistce Mistrzostw Polski Judycie Lachowicz.

IX runda

Asia Maruszczak pokonuje Judytę Lachowicz!!

Ten rezultat może szokować, jednak dla uważniejszego obserwatora zapewne nie jest aż tak wielkim zaskoczeniem. Asia od dość dawna nieźle pojmuje grę pozycyjną, tymczasem w tym turnieju wyraźnie widać, że Wrocławianka w tym elemencie gry nie poczyniła w ostatnim czasie większych postępów. Już kilka rund wcześniej miała strategicznie przegraną pozycję z Harazińską, jednak rywalka podstawiła nieskomplikowaną taktykę, co Judyta zawsze wykorzystuje. Skoro jednak strategia nie jest mocną stroną Judyty, tym bardziej dziwi wybór Obrony Francuskiej w partii z Asią. Jak wiadomo jest to trudny debiut dla tak młodych dziewczynek. Asia owszem zaskoczona debiutem została, wykonuje nie najsilniejsze f4, oraz wytraca dość dużo czasu do namysłu. Judyta wie także, że wskazane jest wymienić złego francuskiego gońca, ale zaraz potem zamyka grę w centrum i na skrzydle hetmańskim wystawiając się pod atak na królewskim. Asia przechodzi do natarcia na tym odcinku frontu, i mimo, że decydującą część partii rozgrywa na ostatnich 5 minutach z dodawaniem 30 sekund na ruch, to atak rozwija się sam. I jesteśmy świadkami kolejnego dużego osiągnięcia Joasi! Jutro czeka ją arcyważny pojedynek z Mariolą Woźniak czarnymi. Przygotowania trwają!

Jest szansa medalowa!

Dominika z uwagi na mało elastyczny repertuar debiutowy jest wystawiona na ryzyko przygotowania debiutowego ze strony nawet teoretycznie słabszych rywalek. Dzisiaj poszła Hiszpanka z wczesnym d4, system obiektywnie dający czarnym równą grę, ale jak ktoś nie zna, można wlecieć w niedorozwój. I tak się też stało. Później Dominika traci pionka i przez większą część partii broni bardzo trudnej końcówki. Były pewne szanse remisowe, ale się nie powiodło. Dwie ostatnie rundy to dla Dominiki walka o przyzwoity rezultat.

X runda

W ostatniej rundzie Mistrzostw Polski Juniorek do lat 12 zawodniczka KSz Gryf Szczecin Joanna Maruszczak walczyć będzie o srebrny medal !!!

Od 9 rano w niedzielę trwać będzie transmisja na żywo z nadmorskiej Łeby. Joasia czarnym kolorem walczyć będzie z utytułowaną i doświadczoną Katarzyną Murawko z Juveny Hańcza Suwałki. Jeśli nasza szachistka zwycięży zdobędzie srebrny krążek. Remis może nie starczyć nawet do brązowego koloru.

W przedostatniej rundzie Joasia przełamała po długiej i bojowej grze Mariolę Woźniak z KKSz Kraków. Partia do łatwych nie należała, jednak Joasia od początku mocno w siebie wierzyła. Trzeba też przyznać, że po raz drugi w tym turnieju jej trener mistrz międzynarodowy Zbigniew Szymczak miał nosa w przygotowaniu, bo „zamęczał” wczoraj Asię w bocznych kontynuacjach wariantu Smoczego i jeden z nich właśnie stanął dzisiaj na desce. Asia była więc dobrze uzbrojona i dość szybko przejęła inicjatywę w partii.

Dominika po wczorajszej porażce i utracie szans w walce o wyższe cele miała dziś kłopot z odnalezieniem motywacji do dalszej gry i dzisiejszą partię rozegrała bardzo słabiutko ustawiając się w całkowitym zugzwangu. Przeciwniczka jednak nie wykorzystała, a Dominika mając 2 minuty przeciwko godzinie oswobodziła swoją pozycję i ostatecznie na dodawanym czasie ograła rywalkę.