Karpacz 2014 Marysia podium_0.JPGMaria Krzywnicka z KSz Gryf Szczecin zwyciężyła w Półfinale Mistrzostw Polski Juniorów w kategorii dziewcząt do lat 13 i awansowała do Finałów 2015! Blisko awansu w mocnej i wyrównanej grupie do lat 11 był Adam Stolarski oraz Wojciech Popadowski. 

W turnieju Open wystartowali: Nikola Jacek, Julia Popadowska oraz Michał Trzeciakiewicz

Wyniki – PMPJ 2014 – Grupa C11
Wyniki – PMPJ 2014 – Grupa D13
Wyniki – Karpacz Chess Open 2014
Strona Organizatora Karpacz 2014

Na zdjęciu Maria Krzywnicka (w środku) z pucharem i nagrodą za I miejsce.

 

Karpacz 2014 Marysia podium_0.JPGMaria Krzywnicka z KSz Gryf Szczecin zwyciężyła w Półfinale Mistrzostw Polski Juniorów w kategorii dziewcząt do lat 13 i awansowała do Finałów 2015! Blisko awansu w mocnej i wyrównanej grupie do lat 11 był Adam Stolarski oraz Wojciech Popadowski. 

W turnieju Open wystartowali: Nikola Jacek, Julia Popadowska oraz Michał Trzeciakiewicz

Wyniki – PMPJ 2014 – Grupa C11
Wyniki – PMPJ 2014 – Grupa D13
Wyniki – Karpacz Chess Open 2014
Strona Organizatora Karpacz 2014

Na zdjęciu Maria Krzywnicka (w środku) z pucharem i nagrodą za I miejsce.

 

Półfinały Mistrzostw Polski Juniorów 2014, które odbyły się w Karpaczu w dniach 8-15. listopada, były ostatnią okazją żeby wywalczyć awans do Finałów Mistrzostw Polski Młodzików lub Juniorów w roku 2015. W związku ze zmianami zasad kwalifikacji (m.in. rezygnacja z Turnieju Pierwszej Szansy, likwidacja makroregionów i zmniejszenie liczby miejsc w finale w dwóch najstarszych grupach wiekowych) do Karpacza zawitało sporo osób z całej Polski. Zwykle na Turniej Ostatniej Szansy, który został przekształcony w PMPJ, przyjeżdżało kilkadziesiąt osób. W zeszłym roku w Łazach pojawiło się ich 61, a w Karpaczu o awans walczyły aż 224. Organizator nie przewidział takiej frekwencji i w związku z tym rozgrywki toczyły się w dwóch różnych miejscach oddalonych od siebie o kilometr co mogło stanowić problem dla trenerów i opiekunów mających podopiecznych grających w różnych miejscach. W głównym ośrodku „Mieszko” w dwóch salach grały grupy dziewczynek i chłopców do lat 9, 11 i 13. W ośrodku „Nowa Królowa Karkonoszy” walczyli juniorzy i juniorki do lat 15 i 17 oraz rozgrywany był turniej Open. Nasza ekipa licząca 13 osób zakwaterowana była w trzech różnych miejscach ale na szczęście w budynku z salą gry lub w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Osoby, które zgłaszały się w ostatniej chwili lub po terminie były kwaterowane w pensjonatach bardziej oddalonych od sali gry. Ogólnie na organizację narzekać nie można. Warunki zakwaterowania i wyżywienia były przyzwoite. Aktualizacja wyników była natychmiastowa po rozegraniu rundy, a partie były publikowane w formie elektronicznej już na drugi dzień, co umożliwiało bezproblemową pracę trenerom i zawodnikom.
     Od strony sportowej można śmiało stwierdzić, że w każdej grupie rywalizacja stała na relatywnie wyższym poziomie niż to miało miejsce na zeszłorocznym TOSie. Każdy szykował się na ciężką walkę o awans, ponieważ w Półfinałach grały nie tylko osoby, którym nie powiodło się na makroregionach. Byli też tacy, którzy z różnych względów swoje rozgrywki makroregionalne odpuścili i nastawiali się awans z Półfinału. Jedną z takich osób była Maria Krzywnicka, która w gronie 13 dziewcząt z grupy D13 legitymowała się trzecim rankingiem i tym samym była w gronie faworytek do awansu. Premiowane były cztery miejsca, a z uwagi na niską frekwencję rozegrano 7 rund systemem szwajcarskim. Początek nie był łatwy, poniważ w 1 rundzie Marysia w dużo lepszej pozycji podstawiła jakość ale przeciwniczka grała na tyle niepewnie i pasywnie, że nasza zawodniczka nawet posiadając straty materialne nadal dominowała i przypuściła decydujący atak na króla. Na zdjęciu poniżej kluczowy moment partii przed zagraniem Hg5+ M. Krzywnicka – M. Molenda.

Marysia 1 runda_0.jpgII runda to pokaz siły psychicznej Marysi, która grając w głębokim niedoczasie potrafiła wygrać teoretycznie remisową końcówkę hetman + pion kontra hetman z przeciwniczką, która miała do dyspozycji 40 minut ale nie potrafiła opanować nerwów i pozwoliła na przegrywającą wymianę hetmanów. III runda to jedyna porażka z Zuzanną Kulpą z Hetmana Katowice. W tej partii przeciwniczka od początku szukała okazji do wymian i uproszczenia pozycji, a Marysia ewidentnie przeszarżowała i wymusiła przejście do przegranej pionkówki. W zasadzie nie było partii łatwych. W IV rundzie niedokładnie rozegrany debiut mógł zwiastować kłopoty ale rywalka nie miała pojęcia jak realizować inicjatywę i szybko oddała punkt naszej zawodniczce. W V rundzie Marysia przyjęła zatrutego piona w centrum po czym zdała sobie sprawę, że przeciwniczka może wykonać eleganckie uderzenie taktyczne. Ta jednak taktyki nie zauważyła i zredukowała materiał do końcówki wieżowo-gońcowej z pionem straty, którą nasza zawodniczka bardzo pewnie wygrała już tradycyjnie w niedoczasie. Idąc na VI rundę Marysia wiedziała, że remis daje pewny awans, który był priorytetowy. Dlatego kiedy nadarzyła się okazja to nie wahała się z decyzją o wiecznym szachu i 3-krotnym powtórzeniu pozycji. Była to też trafna ocena pozycji, ponieważ decydując się na grę o wygraną mogła wpaść w duże kłopoty. Tym samym po VI rundach awans do Finału MPJ stał się się faktem i można było skoncentrować się na walce o nagrodę finansową dla czołowej trójki. Niespodziewanie w VII rundzie przegrała liderka Z. Kulpa, którą po swojej wygranej Maria wyprzedziła rzutem na taśmę. Decydująca wygrana z pewnością zasługuje na zaprezentowanie. Ostateczny wynik to 5.5 z 7 pkt, częściowa norma na I kategorię oraz zysk rankingowy +32.

Adam 2 runda_1.jpgW grupie chłopców do lat 11 nasi reprezentanci mieli trudne zadanie. Wprawdzie Adam Stolarski (1437 ELO) był rozstawiony z 4 numerem w gronie 30 zawodników ale rankingi młodych szachistów są często niedoszacowane co pokazał przebieg turnieju. Wojciech Popadowski (1328 ELO) startował z 9 pozycji. Liczna obsada to konieczność rozegrana standardowej liczby 9 rund, w tym dwie „podwójne rundy”. Początek był obiecujący. Zarówno Adam jak i Wojtek rozpoczęli od 2 z 2 pkt. Pierwszą ciężką przeprawę miał Adam w II rundzie, co zostało uwiecznione na zdjęciu obok. W końcówce z 2 skoczkami kontra 2 gońce przeciwnik miał piona więcej „na czysto” i już wyciągnięcie tej pozycji na remis byłoby dużym sukcesem. Technika gry końcowej u młodych zawodników bardzo często kuleje i nasz szachista niespodziewanie wypunktował swojego rywala. W III rundzie Wojtek został skojarzony z murowanym faworytem, jedynym w stawce posiadaczem I kategorii, Mieszko Misiem z LKSz GCKiP Czarna, który jest etatowym finalistą MP ale nie startował w swoim makroregionie. Pomimo ambitnej postawy Wojtek musiał uznać wyższość rywala. Adam dosyć niespodziewanie ale zasłużenie przegrał z niżej notowanym Łukaszem Strugarkiem z MUKS MDK Śródmieście Wrocław. Rywal „ukarał” Adama za zbyt szybką i przez to niedokładną grę co jest niestety ciągle mankamentem naszego zawodnika. IV runda to wygrana Wojtka po perfekcyjnie zrealizowanej przewadze piona w końcówce skoczkowej oraz bardzo szczęsliwa wygrana Adama. Partia z Maciejem Ciesielskim z KSz Piątka Skierniewice miała burzliwy przebieg ale w ofensywnie był przeciwnik, który na początku zdobył piona i całkowicie dyktował warunki. Kiedy Adamowi udało się zredukować materiał i sforsować równą końcówkę rywal podstawił mata w 1 posunięciu. V runda to słabe partie Adama i Wojtka. Mając po 3/5 pkt nieco oddalili się od ścisłej czołówki i musieli nadrabiać dystans. W VI rundzie Wojtek zremisował po niefrasobliwej realizacja przewagi przez przeciwnika. Adam po raz kolejny wygrał. Przeciwnik do pewnego momentu grał poprawnie ale potem stało się coś dziwnego:


W VII rundzie przeciwnik Wojtka nie zauważył mata w 3 ruchach po czym wypuścił wygraną i bronił końcówki z jakością mniej. Wojtek dosyć chaotycznie realizował przewagę. Pod wpływem emocji przyjął propozycję remisową w ciągle wygranej pozycji. Adam znowu uprawiał kryminał na szachownicy grając „od ręki”. Ponownie można było mówić o szczęściu, bo przeciwnik zaczął powtarzać posunięcia w ewidentnie dużo lepszej, jeśli nie wygranej pozycji. 

Wojtek_0.JPGPo VIII rundzie odżyły nadzieje na awans. Wojtek zagrał dobrą partię i wygrał wykorzystując niedokładności „szybkorękiego” rywala. Adam znowu uratował przegraną pozycję. Zremisował w wieżówce z dwoma pionami straty po wyczerpującej i ambitnej obronie. Przed ostatnią rundą chłopaki mieli po 5 punktów. Adam był na 5, a Wojtek na 6 miejscu. Sytuacja wyglądała tak, że zarówno Adam jak i Wojtek oprócz swoich wygranych musieli liczyć na korzystne rezultaty na innych szachownicach żeby znaleźć się w top 4. Adamowi udało się uniknąć potyczki z liderem Misiem i ekspresowo wygrał swoją partię z niżej notowanym przeciwnikiem, a potem ze zniecierpliwieniem przyglądał się poczynaniom Wojtka oraz rywali na 2 desce. Przy wygranej Wojtka Adam wskakiwał na miejsce premiowane awansem. Wojtek zdobył piona w debiucie kosztem pasywniejszej pozycji. Jednak zamiast aktywować swoje pozostałe figury zaczął wymieniać te, które już były wyprowadzone. Przeciwnik szybko ruszył do ataku, najpierw odbił piona kiedy Wojtek bronił się przed matem, a potem zdobył figurę i bez żadnej aktywności można było poddać partię. Na 2 desce padł remis co skutkowało tym, że Adam zajął 5 miejsce z rezultatem 6.0 punktów i jest pierwszy na liście rezerwowej do gry w przyszłorocznym finale. Wojtek z wynikiem 5.0 punktów zajął 9 miejsce. Obaj zanotowali niewielkie jak na nowy współczynnik k=40 straty rankingowe (Adam -14, Wojtek -18) oraz potwierdzili siłę gry II kategorii szachowej. 
Tym samym grono finalistów Mistrzostw Polski 2015 reprezentujących KSz Gryf Szczecin powiększyło się do trzech osób. Patryk Mike awans wywalczył już w kwietniu świetnym występem na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży do lat 12 (9 miejsce w Polsce, 3 miejsce w swoim roczniku) i nie musiał przebijać się przez eliminacje. W przyszłym roku wystartuje ponownie w tej grupie ale jako starszy rocznik. We wrześniu Nikola Jacek wygrała eliminacje makroregionalne w Żerkowie w grupie do lat 9 więc zobaczymy ją ponownie na Mistrzostwach Polski Młodzików do lat 10. Maria Krzywnicka po zwycięstwie w Półfinale wystartuje na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży do lat 14. 

 

Michal 1 runda_0.jpgTurniej Open zgromadził na starcie 38 uczestników. W tym trzech utytułowanych graczy ze wschodu: dwóch arcymistrzów i jednego mistrza międzynarodowego. Początkowo planowano podział na dwie grupy ale z uwagi na małą liczbę zgłoszeń rozegrano jeden turniej. Michał Trzeciakiewicz (1649 ELO) był już obyty z różnego rodzaju mocnymi turniejami ale widząc mocną konkurencję w walce o Finały MPJ zrezygnował z walki w Półfinale do lat 17 żeby zagrać w turnieju otwartym. Michał miał 26 numer startowy i liczył na podniesienie rankingu ELO oraz walkę o normę na I kategorię. Gra w Openie nie oznaczała, że o normy będzie łatwiej. Na liście startowej można znaleźć 15 finalistów MPJ. Michał zaczął od 1 z 4, gdzie w drugiej rundzie zmierzył się z Nikolą Jacek i nie dał szans młodszej koleżance klubowej. W pozostałych pojedynkach trafiał na wyżej notowanych rywali i nie rozegrał porywających partii. Po łatwej wygranej w V rundzie przyszło kolejne zwycięstwo z przeciwnikiem o rankingu 1801 więc i nadzieje na dobry wynik odżyły. Michał gra bardzo bezkompromisowo i za inicjatywę jest w stanie dużo poświęcić. W VII rundzie trafił na rywala w zasięgu swoich możliwości i zagrał czarnymi atak Marshalla w partii hiszpańskiej. Przeciwnik uciekł z głównych linii teoretycznych i otrzymał lepszą pozycję z pionem więcej ale nasz zawodnik sprytnie uciekł na remis w końcówce hetmańskiej. W VIII i IX rundzie kojarzenie nie było łaskawe bowiem w przedostatniej rundzie Michał został sparowany z przeciwnikiem z III kategorią bez rankingu FIDE, a w ostatniej z rówieśnikiem z tytułem kandydata na mistrza i rankingiem 2113. Zgodnie z przewidywaniami zanotował wygraną i porażkę. Tym samym walkę o I kategorię trzeba odłożyć do następnego turnieju. Na osłodę pozostają niewielkie zyski rankingowe +4 ELO oraz wygrana w konkursie rozwiązywania zadań, który był imprezą towarzyszącą. Konkurs był przeznaczony dla szachistów do II kategorii włącznie i nasz szachista nie dał szans głównie młodszym rywalom. Zdobył 35 punktów na 50 możliwych, a na kolejnych miejscach szachiści zdobywali 22, 21 i 20 punktów. To może tylko świadczyć, że zadania były wymagające. Publikuję jedno, którego sam nie byłem w stanie zrobić wieczorową porą. Może czytający relację lepiej sobie poradzą.

Dla Julii Popadowskiej (1250 PZSzach) był to pierwszy start w tak silnym turnieju więc każdy punkt był sukcesem, a podstawowym zadaniem było zbieranie doświadczenia. Była to ciężka przeprawa, ponieważ w szachy turniejowe Julia gra niecałe pół roku i występy można policzyć na palcach jednej ręki. Do tego w tym turnieju miała ostatni numer startowy. Dlatego należy optymistycznie patrzeć na zdobycz w postaci 2.5 pkt (pauza w ostatniej rundzie) i 35 miejsce. Szkoda, że tym razem nie udało się zdobyć wyższej kategorii, na co Julia po cichu liczyła, ale to tylko kwestia czasu i startu w nieco słabszym turnieju. Pechowa była partia z Nikolą kiedy Julce pozostało tylko zamatować koleżankę. Idąc pionem po hetmana nie zauważyła siatki patowej i partia zakończyła się remisem. Poza tym zanotowała pewne zwycięstwo w partii z finalistką MPM do lat 10 Martą Krzyżosiak z Polonii Wrocław.
Nikola Jacek (1600 PZSzach) również debiutowała w turnieju z tak silną obsadą. W III rundzie odniosła jedyne zwycięstwo nad doświadczonym Janem Włodarczykiem (1322 ELO). Poza tym zremisowała z Julią Popadowską oraz Martą Krzyżosiak. Dzięki zwycięstwu z „elowcem” nasza młoda szachistka od 1. grudnia będzie posiadaczką rankingu FIDE o wartości 1228. Do sukcesów na pewno można zaliczyć też zwolnienie gry, a co za tym idzie zmniejszenie liczby prostych błędów, w czym zasługa czuwającego nad swoją córką taty – Roberta Jacka.

Na zdjęciach Julia Popadowska oraz Nikola Jacek w swoich partiach I rundy. Autorem wszystkich zdjęć jest Robert Jacek.

Julia 1 runda_0.jpg  Nikola 1 runda_0.jpg
Na koniec odnotuję, że na turnieju miałem jeszcze pod opieką trenerską Pawła Kossowskiego z Kołobrzegu. Paweł startował w Półfinale w grupie chłopców do lat 9 i zajął świetne III miejsce, awansował do Finału MPM do lat 10 oraz zdobył II kategorię szachową.
Podsumowując, wyjazd na pewno przyniósł wiele bezcennych doświadczeń oraz wyznaczył kierunek pracy nad szachami zarówno dla samych zawodników jak i dla mnie jako trenera. Żaden weekendowy turniej na miejscu w Szczecinie nie zastąpi tygodniowego wyjazdu, na którym trzeba całkowicie poświęcić się grze na 64 polach. Żaden otwarty lokalny turniej nie przygotuje na emocje, które serwuje turniej rangi centralnej. Po awans przyjechali wszyscy ale z awansem wyjechali tylko nieliczni. Zwycięzcom oczywiście należą się ogromne gratulacje ale wyrażam również szacunek dla młodych adeptów królewskiej gry, którzy potrafią podnieść się po porażce i jeszcze mocniej pracować aby za rok osiągnąć wyznaczony cel.  

Arkadiusz Korbal