Tegoroczne Mistrzostwa Międzywojewódzkie w Sarbinowie przyniosły sukces w postaci awansu do przyszłorocznych Mistrzostw Polski i Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży aż pięciu zawodników KSz Gryf. Są nimi Krystian Jacek (C16), Roksana Jacek D16, Joanna Maruszczak i Dominika Ociepka ( obie D14) oraz Wojciech Śmieszek (C12).
Przebieg tych niezwykle emocjonujących zawodów na bieżąco relacjonował nam Adrian Ociepka.

Poniżej wyniki naszych reprezentantów oraz przebieg rywalizacji w poszczególnych rundach.

Mistrzostwa Międzywojewódzkie Juniorów do lat 9, 11, 15 i 17 i Eliminacje do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży do lat 13 (żółtym kolorem oznaczono zawodników, któzy wywalczyli awans do przeszłorocznych MPJ)

Grupa m-ce Nazwisko, imię 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 pkt www
C11 2 Wojciech Śmieszek 1 1 = 1 1 1 1 0 1 7,5 www
C13 11 Łukasz Lanica 1 0 1 0 1 = 0 = = 4,5 www
C13 12 Konrad Kozłowski + = 0 = 1 0 = = = 4,5 www
D13 4 Dominika Ociepka 1 0 1 1 1 0 0 1 1 6,0 www
C15 4 Krystian Jacek 1 1 0 = = = 1 = 1 6,0 www
C15 15 Jakub Czerski 0 0 1 0 + 0 1 1 = 4,5 www
C15 19 Andrzej Niżyński 0 + 0 0 0 0 0 0 0 1,0 www
D15 3 Roksana Jacek = = = = 1 + 1 1 1 = 1 7,5 www

Półfinał Mistrzostw Polski Kobiet oraz do lat 20

m-ce Nazwisko, imię 1 2 3 4 5 6 7 pkt www
7 Joanna Maruszczak 0 0 0 0 0 = 1 1,5 www

Zobacz też statystki na naszym forum dyskusyjnym klik

Runda 9 (11 w D-15)
Dramatyczna runda, której efektem było wywalczenie awansu do przyszłorocznych finałów Mistrzostw Polski Juniorów przez Roksanę i Krystiana Jacka oraz Dominikę Ociepkę.
Nasza młodzież na finiszu pokazała, ze w sytuacjach stresogennych, pod presja, potrafi zwyciężać w ważnych pojedynkach.

Stosunkowo łatwo pokonała swa rywalkę Roksana i druga po Wojtku mogła świętować swoja promocje. Partia Krystiana dopiero wchodziła w fazę, gdzie nasz zawodnik w królewsko-indyjskiej ustawiał swoje figurki w kierunku białego króla.
Dominikę ewidentnie łapano w debiucie, ale poświęcając mnóstwo czasu do namysłu stanęła może pasywniej, ale za to bez słabości, a przede wszystkim nie tak jak oczekiwała przeciwniczka, więc element zaskoczenia nie do końca się jej powiódł.
Po ponad dwóch godzinach gry widać było, że Krystian rozpoczął decydujący atak na króla, podczas, gdy prawie wszystkie figury rywala uwiązały się w grze na przeciwległym skrzydle. U Dominiki trwała wciąż balansująca około równości ostra gra środkowa, w której nasza zawodniczka nie wykorzystała paru szans na przejęcie inicjatywy. Jedyny plusik na jej koncie pojawił się dopiero wówczas, gdy Wielkopolanka zrobiła sobie słabego pionka w swoim obozie. Jak się później miało okazać ten faktor był decydujący.
Atak Krystiana dosięgnął celu i było pewne, że mamy kolejnego zawodnika w finałach.
W międzyczasie pokończyli swoje gry pozostali zawodnicy KSz Gryf. Pokojowo: Łukasz, Konrad i Jakub. Nie zdobył niestety honorowego turniejowego punktu Andrzej.
Wygrał Wojtek Śmieszek i przypieczętowując swoją drugą lokatę w turnieju.
Dramatyczna partia Dominiki przeszła w fazę trudnej czterogońcowej końcówki, którą po utracie całego czasu do namysłu w debiucie i grze środkowej nasza zawodniczka musiała rozgrywać tylko na dodawanej 30 sekundowej bonifikacie. Rywalka miała bezpieczne 40 minut na zegarze. Jednak wspomniana słabość pionka f4 w końcu wyszła i po prawie czterech godzinach gry mogliśmy cieszyć się z kolejnego awansu.

KSz Gryf po raz pierwszy w swojej historii miał będzie w przyszłym roku aż pięciu zawodników w finałach MP. Do etatowych finalistów Krystiana, Roksany, Joasi i Dominiki dołączył w tym roku w wielkim stylu Wojtek Śmieszek. Brawo!
W tym młodym zawodniku drzemie potężna siła i entuzjazm do szachów. Duże postępy poczyniła Joasia, co widzieliśmy na półfinale kobiet. Roksana można powiedzieć, że awansowała bezpiecznie i jej poziom gry osiągnął pewną stabilizację. Ale pozostała dwójka potrzebuje ewidentnie nowego rozdania, świeżości. Nazywając rzeczy po imieniu muszą po prostu wziąć się ostro do roboty, bo jakość ich gry pozostawia wiele do życzenia.
Podsumowując w kilku słowach występ pozostałych naszych zawodników trzeba zauważyć, że w nich również drzemią niewykorzystane jeszcze do końca możliwości. Bardzo korzystne wrażenie sprawił Łukasz Lanica, który walczył w wielu partiach z dużą determinacja. Dobre rezultaty osiągnęli także Konrad i Jakub, choć zapewne stać ich na więcej. Andrzej poniżej oczekiwań, ale gdy rozmawiałem z nim na zakończenie makroregionu zaimponowało mi, że się nie załamał, a wręcz przeciwnie obiecał sobie, że bardziej przyłoży się do treningów.

Powodzenia na finałach!


Na miejscu zastaliśmy dobre warunki- zakwaterowanie jest przyzwoite a jedzenie smaczne. Także pozytywnie należy ocenić salę gry na której toczą się szachowe zmagania. Jedynym mankamentem jest brak stałego dostępu do internetu.

Runda 1
Zaczęło się nieźle Reprezentacja naszego klubu na otwarcie Mistrzostw Międzywojewódzkich uzyskała 5,5 pkt. z 8. Zdobyczy punktowych nie zanotowali jedynie
Jakub czerski, który jednak długo stawiał opór faworytowi grupy 15-latków, legitymującemu się rankingiem prawie 2200, Pawłowi Weichholdowi oraz Andrzej Niżyński, który mimo posiadania przewagi od początku partii dograł się gorszej końcówki, której nie otrzymał

Solidny remis czarnymi z wyżej notowana przeciwniczka uzyskała Roksana. Tu trzeba także dodać, ze grupa Roksany rozgrywa turniej systemem kołowym na dystansie 10 rund, w odróżnieniu od pozostałych, które graja 9 rundowego szwajcara.

W półfinale MP Kobiet Joasia Maruszczak miała dzisiaj przyjemność zmierzyć się z dwukrotna Mistrzynią Świata Juniorek Klaudia Kulon. I partia omal nie zakończyła się sensacja! Asia w grze środkowej znajduje „kopytko” i Koszalinianka ma kłopoty Jak sama mistrzyni przyznała stała w pewnym momencie bardzo podejrzanie. Ostatecznie jednak zwyciężyła rutyna.

Wiadomo, ze dla Asi będzie to bardzo ciężki turniej i ma zadanie wyłącznie treningowe. Możliwość sprawdzenia się w tak doborowym towarzystwie na pewno przyniesie kolosalne korzyści szkoleniowe. W tej obsadzie każde wywalczone pół punktu będzie sukcesem.

Runda 2
Nie tak udanie jak na początku 4 pkt. a wiec sporo strat. Dobre partie wygrali jedynie Krystian i Wojtek i z kompletem punktów dzielą pierwsze miejsce w swoich grupach. Obaj stosują czarnymi aktywne systemy w Sycylijskiej, co dzisiaj przyniosło im wartościowe zwycięstwa Punkt dla Andrzeja za pauzę
Kolejne pół oczka Roksany, która jednak nie wykorzystała dzisiaj wszystkich możliwości tkwiących w pozycji. Na jej usprawiedliwienie trzeba jednak zaznaczyć, ze jak się zdaje nie jest całkiem zdrowa.
Po dobrym przygotowaniu debiutowym otrzymał balans czarnymi przeciwko wymagającemu rywalowi Konrad Kozłowski i aktywna gra bezproblemowo uzyskał remis. Bardzo wazną partie przegrywa Dominika z faworytka do I miejsca w grupie D-13 Katarzyna Wesołowską. Po pracowitym przygotowaniu po debiucie Dominika uzyskała solidna równowagę, a po niefrasobliwym zagraniu Wesołowskiej także przewagę pionka i Poznanianka musiała się dość mocno tłumaczyć czy posiada za niego rekompensatę Pozycja z gry środkowej na różnobarwnych gońcach dawała jednak takie możliwości Ale tylko dlatego, ze Dominika omija kontynuacje, która powinna udowodnić, ze białe rekompensaty za pionka nie maja. Później niezbyt udana gra, gdzie trzeba było konsolidować pozycje dala przeciwniczce groźny atak.
Po trzech godzinach gry na ostatnich minutach Dominika słabiej się broni i nie znajduje remisowej kontynuacji.
Na I desce walczył dziś Lukasz Lanica. Ten wybierający solidne systemy debiutowe zawodnik nie dal jednak rady czarnymi w Caro-kannie w jednym z najsilniejszych zawodników grupy C-13.

Dzisiaj partia Asi przeciwko kolejnej mistrzyni – tym razem świeżo upieczonej Mistrzyni Europy Juniorek do lat 16 Kasi Adamowicz – nie wyglądała już tak pięknie jak dnia poprzedniego. Mistrzyni udzieliła cennej lekcji naszej młodej obiecującej szachistce.

Runda 3 (oraz 4 w D15)
Nasi juniorzy ponownie na 50%. Centralnymi pojedynkami dnia były batalie na pierwszych szachownicach grupy C-15 gdzie Krystian Jacek miał białe przeciwko Pawłowi Weichholdowi oraz w C-11, gdzie także białymi Wojtek Śmieszek grał z Filipem Delekta. Tak wiec w obu grupach startowe nr 2 próbowały przełamać nr 1. Po ok. 1.5 godziny trwania rundy wydawało się, że to będzie nasz naprawdę dobry dzień.
Zdążyła już wygrać Dominika, a na pozostałych szachownicach było całkiem, całkiem obiecująco. Przede wszystkim Wojtek dograł się kompletnie wygranej pozycji. Poniosła go jednak euforia i partie niestety zepsuł. Okazało się nawet, ze musiał włożyć tytaniczny wysiłek w dzieło jej nie przegrania. Ostatecznie udało się uratować polówkę i to powinno dodać Wojtkowi otuchy, pewności siebie i energii na kolejne rundy.
Krystian niestety przegrał. Pomijając fakt, że zawiodło nieco przygotowanie – po prostu rywal czując, że jest łowiony zagrał inaczej i uzyskał obiecującą pozycję, Krystianowi zabrakło chyba wiedzy z klasyki szachów jak grać pozycje z izolowanym pionkiem. W technicznej końcówce rywal miał lepszą lekką figurę i lepszą strukturę pionową, którą zamienił w punkt.
Roksana po przygotowaniu spokojnego wariantu czarnymi uzyskała martwą remisową pozycję z czarnopolowymi gońcami i nie było innego wyjścia jak podpisać remis. Wśród 13 latków bardzo dobrą partię wygrał dziś Łukasz Lanica. Badanie dzień wcześniej z trenerem zawiłości struktury karlsbadzkiej przyniosło korzyści mimo, że na szachownicy przeciwnik zaczął od obrony holenderskiej. Podobne motywy zostały wykorzystane.
Drugi ważny pojedynek w tej grupie niestety został przegrany. A naprawdę szkoda. Konrad Kozłowski pracowicie podszedł do przygotowania się do pojedynku z wyżej notowanym Borysem Lebiedowiczem. Bardzo poprawnie i ideowo udało mu się rozegrać partie hiszpańską. Rywal pomimo wszelkich prób przełamania naszego szachisty nie znajdował wystarczających środków przechylenia szali na swoja korzyść. Doszło nawet do tego, ze wyraźnie osłabił swoja pozycje. Konrada zawiódł niestety instynkt jak i gdzie stawiać swoje figury. Rosjanie mawiają: tak nie nada – drug drugu mieszajet. I niestety okazało się, że dał się w prosty sposób zaatakować, gdzie nie było już skutecznej obrony.
Pozostałe dwie partie w grupie 15 latków na 1-1. Wygrał w końcu Jakub Czerski, a niestety przegrał Andrzej Niżyński. Szkoda tej ostatniej partii. Bardziej doświadczony rywal Mateusz Małaczek przegrał nieoczekiwanie w I rundzie. Podrażniony tą nieoczekiwaną porażką wiadomo było, że będzie za wszelką cenę chciał się odgrywać, zwłaszcza w partiach z teoretycznie słabszymi. Zalecenie było zagrać spokojny debiut i roszować w te samą stronę co przeciwnik, a później poczekać na niego, aż równą pozycję zacznie wygrywać na siłę. Scenariusz się sprawdził co do joty. Niestety w kluczowym momencie naszemu zawodnikowi zabrakło zimnej krwi.

Po południu odbyła się 4 runda kołówki 15-latek, gdzie Roksana Jacek niestety ponownie tylko zremisowała białymi. Tym razem jest to na pewno zawód, ponieważ jest to turniej systemem każdy z każdym i układ punktów będzie inny niż w szwajcarze. Wciąż nasza zawodniczka zachowuje duże szanse na dobrą lokatę premiowaną awansem.

Grała również Asia Maruszczak. Jej pojedynek z Luizą Tomaszewska był najdłużej trwającą partią rundy półfinału kobiet i zakończył się po ponad 80 posunięciach zwycięstwem aktualnej mistrzyni Polski do lat 14. Wydaje się, że Asia wypuściła w tej partii remis, ale to powinna jeszcze potwierdzić analiza.

Runda 4
Za nami kolejne ważne partie. I ponownie nasi juniorzy ugrali połowę możliwych do zdobycia punktów. Po pewnym zwycięstwie umocnił się na dzielonym pierwszym miejscu w grupie C-11 najmłodszy reprezentant naszego klubu na makroregionie Wojtek Śmieszek.
Idąc szczebel po drabince wiekowej jesteśmy w grupie 13-latków. Tu niestety bolesna porażka Łukasza Lanicy, w partii która nieźle się zaczęła układać, ale zawiodło kombinacyjne myślenie. Łukasz nadział się na uderzenie taktyczne, został bez pionka i partii nie utrzymał. Solidnie do pojedynku w dniu wczorajszym przygotowywał się Konrad Kozłowski. Z przyjemnością muszę zauważyć, ze w odróżnieniu od ubiegłorocznego makroregionu, Konrad pracuje bardzo chętnie i długo. Poświęciliśmy wiele czasu na przygotowanie nowego debiutu, a tymczasem przeciwnik zaskoczył dziś ruchem 1.d4 i cale nasze przygotowanie wzięło w łeb. Efekty włożonej pracy zapewne jednak dadzą o sobie znać przy innej okazji. Konrad stanął w partii pasywniej i cały czas parował groźby rywala w gorszej pozycji. W kulminacyjnym momencie partii przeciwnik wybiera fałszywy plan i nasz zawodnik znajduje bardzo ładne uderzenie taktyczne po którym zdobywa pionka. Niestety kilka ruchów później godzi się na remis, a tu trzeba było jeszcze przeciwnika posprawdzać, czy na pewno zremisowałby te pozycje.
W C-15 zawiódł nieco Krystian. Jak się wydaje miał pozycje, w której można było szukać planów na przewagę, tym bardziej, ze sprzyjała temu spora przewaga na zegarze. Padł jednak remis.
Przegrali Jakub i Andrzej, ale obaj rozegrali bardzo zacięte długie pojedynki. Miejmy nadzieje, że odbiją od dna tabeli w drugiej połowie turnieju.
U dziewcząt w D-13 Dominika dość bezpiecznie wygrała, choć 38 stopniowa gorączka powoduje, że nie jest w najlepszej dyspozycji.

Swą piątą rundę kołówki rozegrała Roksana. Znów było jej bardzo ciężko przejąć inicjatywę, tym bardziej, że rywalka rozgrywała nieznany naszej zawodniczce system w Sycylijce, ale w końcu w wieżowej końcówce udało się wycisnąć pierwsze zwycięstwo. Oby było zaczątkiem serii.

Asia Maruszczak w półfinale kobiet nie pograła dziś niestety z Kinga Zakościelna zaliczając dość prędka porażkę czarnymi. Ale to wszystko cenna nauka.

Runda 5
Zaczynając ponownie od Wojtka … notujemy czwarte już zwycięstwo! Łatwo nie było. Przeciwnik postawił wysokie wymagania. Ale jak się zdaje, Wojtek jest na fali i przewodząc stawce z wynikiem 4,5 z 5 wraz Filipem Delektą, z którym już notabene grał, ma do tej pory najlepszy wynik spośród wszystkich zawodników KSz Gryf.
W C-13 także dwa ważne zwycięstwa. Przełamał się w końcu Konrad Kozłowski, a i dobrą jakościowo partię wygrał Łukasz Lanica. Obaj z 3 pkt. z 5 liczą się dalszej walce o czołowe lokaty.
W C-15 drugi z rzędu remis Krystiana Jacka po którym mając uzbierane również 3 pkt. znajduje się na 7 miejscu w tabeli. Trochę komplikują się jego szanse. Potrzeba teraz wygrywać. W tej grupie również punkt za pauzę dla Jakuba Czerskiego oraz niezasłużona porażka Andrzeja Niżyńskiego. Chłopak naprawdę się starał, miał od początku zdrową pozycyjną przewagę, ale w końcówce niestety po prostu podstawił skoczka i wydaje się być trochę podłamany.
U dziewczyn Dominika mimo, że na delikatnych lekarstwach wygrywa i z 4 pkt. znajduje się jak na razie na premiowanym awansem miejscu.
Roksana pauzowała.
Od jutra zaczynają się decydujące finiszowe rundy.

Runda 6
Chudy dzień, bo ugraliśmy zaledwie trzy oczka. Bez wątpienia bohaterem reprezentacji KSz Gryf jest jak do tej pory nasz najmłodszy zawodnik Wojtek Śmieszek Po kolejnym solidnym zwycięstwie wespół z Filipem Delektą liderują stawce wyprzedzając kolejnych kilku graczy aż o dwa punkty! Z pewną nieśmiałością można już zakładać, że teoretycznie nawet same porażki do końca turnieju mogą dać Wojtkowi pierwszy historyczny awans do Mistrzostw Polski Juniorów. Ale my liczymy na kolejne zwycięstwa naszego zawodnika.
Dziś wygrała jeszcze tylko Roksana i wychodząc na +2 podtrzymała nadzieje na znalezienie się w premiowanej czwórce.
Krystian nie zrealizował przewagi jakości z teoretycznie dużo słabszym przeciwnikiem i bardzo skomplikował sobie szanse na finiszu turnieju. W C-13 zremisował Łukasz, co stawia go również w sytuacji, że wszystko jest jeszcze możliwe, ale jutro będzie musiał coś urwać w pojedynku z liderem. W innym wypadku o awans będzie bardzo trudno.
Pozostali nasi gracze ponieśli dziś niestety porażki. Konrad popełnił strategiczny błąd w grze środkowej, a Dominika postawiła sobie wora już w debiucie. Dzielnie i do końca walczyli Jakub i Andrzej w C-15, ale niestety znów bez powodzenia. Jutro zagrają ze sobą. Oby ogólny bilans dnia był dla nas pomyślniejszy.

Na trzy rundy przed końcem mamy więc na premiowanych awansem miejscach Wojtka i Dominikę Ale te pozycje trzeba jeszcze obronić. Wszystko jest jeszcze możliwe dla Roksany, Krystiana, Łukasza i Konrada. Kuba i Andrzej uczą się nowych rzeczy i graja o honorowe pożegnanie z turniejem.

Swą kolejną partie w półfinałach kobiet rozegrała Joasia. Dziś lekcji udzieliła jej Marysia Gościniak Ciężki to turniej dla naszej zawodniczki, ale jego szkoleniowe efekty dadzą o sobie zapewne niebawem znać.

Runda 7 (9 w D-15)
Wojtek Śmieszek w finale mistrzostw Polski! Tak zapamiętamy te rundę. Kapitalną grą w dniu dzisiejszym nasz szachista przypieczętował wzorową postawę podczas całego turnieju. Być może rozegrał również jedna z najlepszych swoich partii na tych zawodach. Rywal zagrał trudny strategicznie wariant Swiesznikowa, ale Wojtek doskonale rozwiązał debiutowe problemy, przeszedł w grze środkowej do pozycji z różnobarwnymi gońcami i rozwinął matowy nie do powstrzymania atak. Teraz Wojtkowi wystarczy po prostu dojechać do mety. Silne 6,5 pkt. na pewno wystarczy do wywalczenia awansu.
Nie było tak łatwo, ale wygrała również Roksana wychodząc na +3 i zachowując duże szanse na dostanie się do finałów.
Partia jej brata Krystiana trwała może 10 minut i zakończyła się zwycięstwem naszego zawodnika po kilkunastu ruchach w ostrym wariancie Najdorfa Obrony Sycylijskiej. Krystiana czeka jednak bardzo ciężkie zadanie. Aby awansować musi jutro postarać się o zwycięstwo z współliderujacym aktualnie zawodnikiem z Poznania. W dodatku nasz zawodnik ma czarne, a na tym poziomie ma to nie małe znaczenie. Trudno powiedzieć jak to będzie w przypadku remisu. Sytuacja w tej grupie jest mocno skomplikowana.
Bardzo przykrą porażkę poniosła dziś Dominika. Klara Czaplewska nonszalancko rozegrała fazę debiutową i nasza szachistka miała kilka okazji na uzyskanie rozstrzygającej pozycyjnej przewagi. Zamiast tego wydawało się jej, że łapie hetmana w sieć, a w rzeczywistości podstawiła dwa pionki. To bardzo komplikuje sytuacje. Tylko dwie wygrane na finiszu dają nadzieję na awans.
Zremisował Konrad po wyborze wymiennego wariantu w Obronie Francuskiej, a jak wiadomo, ten wariant słynie z olbrzymich tendencji remisowych. Cały materiał wymienił się na jedynej otwartej linii e i partia przeszła do równej końcówki Bardzo bojową pełnokrwistą partię rozegrał Łukasz. No cóż … rywal był po prostu mocniejszy. Ale po tym turnieju widać, że w Łukaszu drzemie duży potencjał. Ma już również nie małą wiedzę.
W bratobójczym pojedynku Jakuba z Andrzejem zwyciężył ten pierwszy. Zapewne wpływ na wynik miało to, że Andrzej zagrał po raz pierwszy nowy dla siebie debiut. Gdy nie ma o co grać, czas można wykorzystać na naukę nowych idei.

Po południu odbyła się 9 runda kołówki w D-15 i 6 w półfinale kobiet. Roksana zagrała kapitalną partię. Po intuicyjnym poświeceniu figury za niejasny ale groźny atak było sporo liczenia wariantów i urodziła się z tego naprawdę świetna partia. Po czterech remisach mamy więc cztery wygrane.
W końcu zapunktowała także Joasia. Udało jej się ustawić tzw. „twierdzę” na mniejszym materiale (goniec i wieża przeciwko hetmanowi i po kilka pionków) i rywalka nie potrafiła przebić tej obronnej konstelacji.

Runda 8 (10 w D-15)
Przedostatnia runda Makroregionu miała dać nam odpowiedź na pytanie kto z zawodników KSz Gryf przedłuży swoje szanse na wywalczenie awansu do przyszłorocznych Mistrzostw Polski Juniorów. Wygrała Dominika oraz zremisowali Krystian i Roksana i to oni w ostatniej rundzie walczyć będa o finały.
Bardzo napięty był pojedynek Krystiana, w którym po kilkunastu posunięciach lider Adamek poświęcając skoczka na f5 w sycylijce zaproponował remis. Krystian mając ok. 40 minut na zegarze rozważał ponad pól godziny zarówno propozycje remisu jak i licząc konsekwencje przyjęcia ofiary. Sytuacja na szachownicy była na tyle skomplikowana i obosieczna, ze zdecydował się na podział punktu i przeniesienie cieżaru walki na ostatnia partie.
Cala trójka musi w ostatniej rundzie wygrać, choć remisy w przypadku Roksany i Dominiki dają pewne nadzieje, ale decydować będzie wartościowość pomocnicza.
Również pokojowo zakończyli swoje partie w C-13 Łukasz Lanica i Konrad Kozłowski. Dla nich ostatnia partia będzie szansa na wzmocnienie ogólnego bilansu. W C-15 wygrał Jakub a kolejna porażkę poniósł Andrzej.
Porażce Wojtka Śmieszka nie ma się co specjalnie dziwić. Zapewne po wykonaniu pracy na piątkę koncentracja nie jest już ta sama co w partiach, które decydowały o jego sukcesie.

Po południu fantastycznym zwycięstwem zakończyła swój debiut w Połfinałach Mistrzostw Polski Kobiet Joasia Maruszczak. Zdecydowało dobre przygotowanie zawodniczki do pojedynku przez Piotrka Mickiewicza, znakomita gra Joasi w grze środkowej zorientowana na kontrolę centralnej części szachownicy, no i … nieuzasadniona gra na wygraną przez wicemistrzynie Polski do lat 18 gorszej pozycji czarnymi.