18 marca w Gryfinie nastąpiło zakończenie rozgrywek III Ligi Seniorów sezonu 2005/2006. Rozegrano zaległe mecze z 02.04.2006 pomiędzy Białym Pionem Gryfino a Szczecińskim Stowarzyszeniem Szachowym.
Pierwszym mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 4,5-1,5 natomiast drugi wygrali goście 2-4. Tym samym Biały Pion Gryfino zdobył I miejsce w III Lidze woj. zachodniopomorskiego seniorów!|
Tempo gry: 90 min. / 30 pos. + 30 min. na dokończenie BIAŁY PION - SZCZECIŃSKIE STOW. SZACH mecz nr 1 1. Rudnicki Miłosz - brak zawodnika 1-0 2. Matla Mateusz - Pułka Bartosz 1-0 3. Korbal Arkadiusz - Groblewski Grzegorz remis 4. Dogoda Rafał - Jacek Roksana 1-0 5. Wełna Łukasz - Kulis Grzegorz 1-0 6. Jabłońska Marta - Maruszczak Joanna 0-1 Wynik 4,5 - 1,5 mecz nr 2 1. Rudnicki Miłosz - brak zawodnika 1-0 2. Matla Mateusz - Pułka Bartosz 0-1 3. Korbal Arkadiusz - Groblewski Grzegorz remis 4. Dogoda Rafał - Jacek Roksana 0-1 5. Wełna Łukasz - Kulis Grzegorz remis 6. Jabłońska Marta - Maruszczak Joanna 0-1 Wynik 2 - 4 Końcowa tabela III Ligi Seniorów 2005/06: 1. Biały Pion Gryfino 8 14pkt. 28,5 2. Szczecińskie Stowarzyszenie Szachowe 8 13pkt. 23 3. Magok Świnoujście 8 6pkt. 19,5
Krótka relacja:
Na zaległy mecz z Białym Pionem Gryfino drużyna Szczecińskiego Stowarzyszenia Szachowego wybrała się niestety tylko w 5 osób. Z różnych powodów nie mogło zagrać w tym meczu 3 zawodników z podstawowego składu.
Zdecydowałem się na mały eksperyment, wstawiając na szachownicę męską Roksanę Jacek, a na kobiecą Joasię Maruszczak, debiutującą w seniorach. Słusznie przypuszczałem, że Roksana ograna i pełna wiedzy po Mistrzostwach Polski bedzie trudnym orzechem do zgryzienia dla 4 deski Gryfina, a Joasia poradzi sobie na szachownicy nr 6.. Niestety nasz plan meczu legł w gruzach, gdy dzień przed meczem przewidziany do gry Andrzej Gniadek rozchorował się i zamiast grać w szachy leżał z gorączką w łóżku. W związku z tym oddaliśmy walkowaera na 1. desce i walczyliśmy na pozostałych.
Przed ostatnią kolejką ligi prowadził Biały Pion 11pkt. przed SSS 10 pkt., więc pierwsze miejsce dawało nam wygranie jednego meczu i nie przegranie drugiego. Zdawałem sobie sprawę, że osiągnięcie tego wyniku byłoby bardzo trudne nawet gdybyśmy grali pełnym podstawowym składem. W osłabieniu i z rezerwowymi graniczyło to z cudem.
Ale drużyna walczyła. Pierwsza partię skończyła Joasia, która mimo fatalnej realizacji przewagi 2 pionków (przeciwniczka mogła kilkakrotnie forsować remis) wygrała z Martą. Na pozostałych szachownicach po 3 godzinach gry sytuacja wyglądała obiecująco. Ja miałem przewagę z Mateuszem, Grzesiek Groblewski bronił troche gorszej końcówki z Arkiem Korbalem, podobnie Grzesiek Kulis z Łukaszem Wełną. Natomiast na sensację zanosiło się na szach. 4. Rafał Dogoda który przed rozpoczęciem meczu nie krył zadowolenia widząc swoją przeciwniczkę, po 30 posunięciach wylądował w końcówce bez jakości i 2 pionów!
Niestety, decydująca część meczu była dla nas fatalna. Ja i Roksana wpadliśmy w niedoczas i zamiast 2 pkt. podwaliliśmy partie i przegraliśmy. Grzesiek Kulis nie wykorzystał remisowych możliwości i przegrał. Jedynie Grzesiek Groblewski wybronił remis. Porażka 1,5 do 4,5 oznaczała zdobycie przez Gryfinian mistrzostwa ligi.
W meczu rewanżowym postanowiliśmy walczyć o prestiż co nam się udało. Wygraliśmy pewnie 4-2 choć można było nawet więcej. Tym razem znowu pierwsza wygrała Joasia, nie dając przeciwniczce żadnych szans. Grześki zremisowały (obaj w wygranych końcówkach!) szczęśliwie wygrała Roksana, a ja wypunktowałem Mateusza.
Cóż końcowa kolejność ligi nie przyniosła niespodzianek. Patrząc na wyrównany skład Białego Piona trudno było przypuszczać, że pozostałe drużyny nawiążą z nimi walkę. Jednak zarówno Szczecińskie Stow. Szachowe jak i Magok napsuły trochę krwi faworytom. Mobilizując na ostatnie 2 zaległe mecze najmocniejszy skład, wygrali 3 mecze z 4 i zdobyli Puchar III Ligi woj. zachodniopomorskiego. Gratulacje dla Gryfina, mam nadzieję, że dadzą nam jeszcze okazję do rewanżu w ramach meczów ligowych. Bartosz Pułka