W II Lidze Juniorów KSz Gryf Szczecin zajął 8 lokatę na 50 startujących zespołów. Łukasz Lanica zajął 3 miejsce na szachownicy czwartej oraz zdobył normę na I kategorię szachową.
W kolejności szachownic klub reprezentowali:
Juniorzy do lat 18: Krystian Jacek i Joanna Maruszczak ; juniorzy do lat 14: Wojciech Śmieszek i Łukasz Lanica ; juniorka do lat 18: Roksana Jacek ; juniorka do lat 14: Dominika Ociepka
Trenerską opiekę nad drużyną sprawował FM Robert Kula.
Serwis turniejowy www
Podsumowanie
5+5+1. Podejmując się podsumowania występu naszych zawodników nie mogę się oprzeć wrażeniu, że poznaliśmy dwa oblicza drużyny Gryfa: do rundy piątej jedno, a w rundach 6-10 inny już zespół. Na wiwat runda ostatnia.
W początkowej fazie turnieju walczyliśmy. Wygraliśmy cztery mecze, a ponieśliśmy jedną tylko minimalną porażkę. Indywidualny dorobek punktowy zawodników przedstawiał się następująco: Krystian 2.5; Joasia 2; Wojtek 4; Łukasz 4.5; Roksana 3.5; Dominika 3. Niemal wszyscy na plusie! Widać kto ciągnął wynik drużyny. Łukasz i Wojtek rezultaty wręcz znakomite. Dobrze Roksana i Dominika. Równo pozostali.
W rundach VI -X zgoła odmienny obraz: Krystian 3.5; Joasia 2; Wojtek 1; Łukasz 3.5; Roksana 1.5; Dominika 1.5. Zdobycze punktowe na tym etapie zawodów Wojtka, Roksany i Dominiki mówią same za siebie. Upadł duch drużyny. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to co się stało w rundzie VI zainfekowało nasz zespół, do krwiobiegu dostał się wirus. Krystian owszem podniósł się, zaczął punktować dobrze, zdrowy przez cały czas był Łukasz, równo stawała na trudnej 2 szachownicy Joasia. Lecz połowa zespołu zaniemogła. W tych okolicznościach realizacja marzeń o awansie do I ligi była po za zasięgiem.
Jeszcze raz na wyróżnienie zasługuje Łukasz Lanica! 9 z 11! Oto wynik!
Wydaje mi się, że drużynę z prawdziwego zdarzenia buduje się nie w jeden sezon. Gdyby ten skład miał okazję już grać w II lidze powiedzmy od dwóch, trzech sezonów to co innego. W roku 2007 także Gryf zwyciężył w rozgrywkach wojewódzkich. Organizacyjnie klub nie był jednak gotowy do takiego wysiłku. A więc dopiero po 8 latach od swego powstania Gryf stać było, aby wysłać drużynę juniorów na arenę ogólnopolską. I chyba wstydu nie przyniosła. Miejsce w pierwszej dziesiątce nich stanowi pozytywny punkt wyjścia do zbudowania nowego zespołu. Ten skład już się nie powtórzy. Łukasz, Joasia i Dominika przekraczają barierę 14 lat. To oznacza, że za rok potrzebny będzie ktoś świeży na 4 i 6 szachownicę. Zaplecze jest. Będzie z kogo wybierać. Czego bym sobie najmocniej życzył, to aby udział w drużynowych rozgrywkach ligowych nie zakończył się na tym sezonie.
Awans do I ligii uzyskały KSz Silesia Racibórz (która oddała tylko jeden meczowy remis!), UKS GIM-DWÓJKA Tomaszów Lubelski oraz KSz HetMaN Szopienice Katowice. Parę słów o wyższych klasach rozgrywkowych … W I lidze czołowe lokaty zajęły Krakowski Klub Szachistów 1983 oraz MUKS Stoczek 45 Białystok i te zespoły ujrzymy za rok w Ekstralidze. Mistrzami kraju Polonia Wrocław przed imienniczką z Warszawy. Trzecie i czwarte miejsce zajęły kluby północno-zachodniej Polski: KSz Stilon Gorzów Wielkopolski i AKSz Hetman Politechnika Koszalińska.
Autorem (subiektywnych) sprawozdań z rund był Adrian Ociepka
XI runda
UKS Hetman Częstochowa 2 - 4 KSz Gryf Szczecin 1 [4.5] Ziębiński, Bartosz 0 - 1 Jacek, Krystian [6.0] 2 [5.0] Paszewski, Mateusz 1 - 0 Maruszczak, Joanna [4.0] 3 [2.5] Sikora, Paweł 0.5 - 0.5 Śmieszek, Wojciech [5.0] 4 [6.0] Gondro, Kacper 0 - 1 Lanica, Łukasz [8.0] 5 [6.5] Pacak, Patrycja 0 - 1 Jacek, Roksana [5.0] 6 [6.5] Mielczarek, Joanna 0.5 - 0.5 Ociepka, Dominika [4.5]
Na osłodę miejsce w pierwszej dziesiątce.
Stanęli na wysokości zadania nasi młodzi szachiści i zakończyli rozgrywki zwycięstwem. To dało im miłe dla oka miejsce VIII, które obiektywnie wstydu nie przynosi, a może całkiem wręcz przeciwnie – może stanowić powód do zadowolenia. O tym jednak więcej w podsumowaniu zawodów.
Ciężko, coraz ciężej, zdać relacę z partii tejże rundy ostatniej, ponieważ organizatorzy z 30 uwiecznionych posunięć dla potomności postanowili zjechać do granicy 20. Wiadomo pilno było każdemu do domu. Tak więc pozostaje mi wcielić się w rolę reportera z domieszką wróżbity.
Krystian zwyciężył w Benonim, zapis kończy się w momencie, w którym wykonał ciekawe c5-c4. Co dalej się wydarzyło … hmm nasz zwyciężył. A być może to była najciekawsza partia rundy. Łukasz zdążył uzyskać białymi decydującą przewagę do 17 ruchu (tę partię prezentujemy). Roksana stała gorzej, została zmuszona do poświęcenia jakości, która rekompensaty nie rokowała, lecz rywalka natycmiast popełniła przegrywający błąd. Remisy Wojtka i Dominiki w wariantach, które już na lidze grali. Widać rywale, korzystali z dobrodziejstw przygotowania się na naszych. Tym razem Wojtek jednak nieco zmienił, poszedł na plan Sg4-e3 w ataku 4 pionów, kótry tak niefortunnie przegrał w jednej z wcześniejszych rund. Dominika nie uzyskała białymi przewagi w Wiedeńskiej. Jedyną porażkę zanotowała Joasia. Znowu 1. f4 i tym razem także klapa w debiucie. Trochę nie widzę sensu trwania przy tym wyborze. Na szczęście nie miało to wpływu na meczowy rezultat ostatniej zwycięskiej rundy.
X runda
KSz Gryf Szczecin 2 - 4 UKS OPP Toruń 1 [5.0] Jacek, Krystian 1 - 0 Lewandowski, Michał [1.0] 2 [4.0] Maruszczak, Joanna 0 - 1 Śliwicki, Damian [6.5] 3 [4.5] Śmieszek, Wojciech 0.5 - 0.5 Zwara, Szymon [2.5] 4 [7.5] Lanica, Łukasz 0.5 - 0.5 Żakowski, Adrian [5.0] 5 [5.0] Jacek, Roksana 0 - 1 Tarczykowska, Monika [6.0] 6 [4.5] Ociepka, Dominika 0 - 1 Śliwicka, Alicja [7.0]
Jest i dobra wiadomość: z ligi nie spadniemy.
Druga dobra wiadomość, to, że Łukasz wypełnił normę na I kategorię! Gratulacje! W walce o awans do MPJ wyprzedza go o pół punkta dwóch zawodników. Trzeba liczyć w ostatniej rundzie na ich potknięcie oraz zwycięstwo naszego zawodnika.
A w kwestii zapisów (ale się czepiam!). Ślepcem byłem do tej pory okrutnym. A tam jest metoda. Partie wprowadzane są do 30 posunięcia. Dłuższe pojedynki stanowią niechciany balast dla organizatorów. Tylko te transmitowane online są zachowane dla potomności z ich logicznym zakończeniem. PZSzach zobowiązuje organizatorów imprez centralnych do wprowadzania zapisów partii i ich prezentacji w internecie. Wszystko jasne. W regulaminie nie stoi: kompletnych zapisów. Można zatem zgodnie z przepisami lekceważyć zawodników jako autorów partii i kibiców jako ich odbiorców.
Nie mam dziś do pokazania żadnego pojedynku. Wszystkie trzy dziewczyny wyłożyły się w niezbyt skomplikowany sposób, choć z zapisu partii Roksany trudno się tego domyślić, jako że musiało stać się to po magicznym 30 posunięciu. Podobnie wygrał Krystian, nie będę go zatem obrażał prezentując takie dzieło sztuki. Partii Wojtka w ogóle znaleźć nie można. U Łukasza bezbarwny remis w Caro-kannie, co niestety w tym debiucie do rzadkości nie należy. Jutro ostatnia runda. Może jeszcze coś zagrają.
IX runda
UKS Czternastka Warszawa Ursus 4.5 - 1.5 KSz Gryf Szczecin 1 [6.5] Grochulski, Grzegorz 1 - 0 Jacek, Krystian [5.0] 2 [2.5] Palka, Dominika 0 - 1 Maruszczak, Joanna [3.0] 3 [3.5] Ogonowski, Jakub 1 - 0 Śmieszek, Wojciech [4.5] 4 [6.5] Matuszewski, Maciej 1 - 0 Lanica, Łukasz [7.5] 5 [6.5] Chmielewska, Joanna 0.5 - 0.5 Jacek, Roksana [4.5] 6 [4.0] Reda, Patrycja 1 - 0 Ociepka, Dominika [4.5]
Na biegu wstecznym
Nokaut. Inaczej trudno to nazwać. Komentarz do rundy zacznę jednak od słów pochwały. Dla Joasi. Ta bez kompleksów po raz drugi w turnieju rozpoczęła Gambitem Królewskim, i choć czarne nie postawiły zbyt wysoko poprzeczki, to nasza zawodniczka ani na moment nie zeszła z właściwego kursu i zasłużenie wygrała.
I być może ten mecz potoczyłby się zupełnie inaczej, gdyby kolejną wygraną pozycję wygrała Dominika. Wprawdzie debiut jej nie wyszedł i stanęła dużo, dużo gorzej, to jednak rywalka zwyczajnie podstawiła figurę i Dominika w elementarnej wygranej pozycji zaczęła się bawić jak dziecko w piaskownicy. Foremka, piaseczek, babeczka, by za chwilę podeptać. Dominika! Jakiej jeszcze pomocy potrzebujesz od swoich rywalek, żebyś zaczęła wygrywać wygrane pozycje?!?! Zapis tej partii kończy się, gdy czarne mają trzy pionki za figurę i już stoją lepiej! Nie trudno domyślić się co się dalej wydarzyło. Jeden z pionów pewnie doszedł. Z czystym sumieniem można obciążyć Dominikę za „ustawienie” meczu. 2-0 mogłoby pozytywnie zadziałać na pozostałych, wciąż grających kolegów i koleżankę.
W pełni wiarygodnych informacji o przebiegu spotkania nie mam. W Darłówku nie przebywam. Ponoć prywatnej „korespondencji” nie powinno się upubliczniać, to jednak treść sms, którego wczoraj w trakcie rundy otrzymałem nie narusza niczyjej prywatności: „Przegraliśmy … 4.5 do 1.5 tylko, że Krystian i Łukasz już grali na wygraną, chociaż mieli remis, bo remisy by nam nic nie dały”. Jak wiele to wyjaśnia! Ale o tym za moment.
Z chronologicznego porządku odnotowujemy najpierw, że zakończyli już swoje pojedynki Wojtek i Roksana. Wojtek nie jest sobą! Kolejna partia i kolejna mizerna gra. Bez polotu. I to w ulubionym wariancie smoczym. Wojtek, co się stało? Roksana także bezbarwnie, ale przynajmniej remisowo. Tak mnie zastanawia … We wszystkich partiach nasza juniorka w tym turnieju na 1.e4 odpowiada 1. … e5. Wiadomo, że ma to tendencje ugodowe. A więc aby nie przegrać! To dużo mówi jakie jest nastawienie. O ile mnie pamięć nie myli miała Roksana kiedyś znacznie szerszy repertuar. Gdzie się podziała Sycylijska? Tam leje się na szachownicy krew!
A zatem jest 1.5-2.5. I tu moim zdaniem następuje największy dramat tego turnieju! Choć nie drużynowy, a personalny. Mało kto może interesował się klasyfikacją indywidualną na szachownicach. Otóż na 4 desce, co nie trudno się domyślić, prowadził Łukasz z wynikiem 7.5 z 8. Jedną z kolejnych czołowych lokat zajmował (o ironio!) jego meczowy rywal Maciej Matuszewski, który miał straty półtora punktu. Za wygranie klasyfikacji na szachownicy uzyskuje się awans do Indywidualnych Mistrzostw Polski Juniorów. Teraz przypomnijmy sobie treść sms. Łukasz miał remisową pozycję! Gdyby ją utrzymał znacznie zwiększyłby swoje szanse uzyskania kwalifikacji do MPJ. Zamiast tego w nie rokującej żadnych szans na zwycięstwo końcówce pionowej podjął ryzyko gry na wygrana dla dobra zespołu. Próba powieść się nie mogła, musiała zakończyć się porażką. Rywal do awansu do MPJ zrównał się z Łukaszem punktami. Przyznam, że wolałbym, aby Łukasz po prostu podpisał remis. Wolałbym go oglądać w w kolejnym roku w MPJ. Drużyna ze swoją grą, nastawieniem, na I ligowy awans nie zasłużyła. To co zrobił Łukasz warte jest zapamiętania! A w kwestii jego awansu do MPJ, to jestem spokojny. Jak będzie tak dalej progresował, to wywalczy go sobie na Makroregionie.
A zatem poświęcił swoją partię i Krystian. Przyznaję, że miał godnego przeciwnika, który po silnej ofierze figury otrzymał długotrwałą inicjatywę i niebezpieczny atak. Partia ciężka, ale znów nie wiadomo jak zakończona. Skoro Krystian ją wyciągnął, a później przegrał, to gra musiała jeszcze jakiś czas trwać. Organizatorzy nadal ignorują kibiców. Nie wpisują partii do końca. Wiadomo jak to jest. Gdy siadamy do deski, dopóki mamy dużo czasu na zegarze zapisujemy posunięcia wyraźnie i pismem nienagannym. Gdy czas się skraca, coraz bardziej bazgrolimy. Część partii staje się rzeczywiście nieczytelna, nie do odtworzenia, brak czasem całych sekwencji ruchów. Większość jednak da się przeklepać do pgn. Ale tu trzeba chcieć! Czasem nawet przy niewyraźnym piśmie można się domyślić jaki ruch został zagrany. No chyba, że wprowadzający partie nie potrafi w szachy grać, to wtedy sprawa przedstawia się beznadziejnie. Można by pomyśleć, że Gryf przegrywa, a ja wyżywam się na niewinnych. Ale niektóre partie, wyglądają tak jakbyście wygodnie siedli przed TV, zechcieli obejrzeć trzyodcinkowy serial, a po dwóch zakłócenia i macie domyślić się jak potoczyły się losy bohaterów. Mało komfortowe.
VIII runda
KSz Gryf Szczecin 4 - 2 PSSzach Pszczyna 1 [4.0] Jacek, Krystian 1 - 0 Wiewióra, Eneasz [5.0] 2 [2.0] Maruszczak, Joanna 1 - 0 Janulek, Dawid [2.0] 3 [4.5] Śmieszek, Wojciech 0 - 1 Mucha, Piotr [5.0] 4 [6.5] Lanica, Łukasz 1 - 0 Klepek, Witold [4.0] 5 [3.5] Jacek, Roksana 1 - 0 Wiatr, Maria [4.0] 6 [4.5] Ociepka, Dominika 0 - 1 Kaszok, Weronika [3.0]
Łabędzi śpiew czy prawdziwy come back?
Dziś krótko i na temat. W porannej rundzie wygraliśmy do dwóch. Wycisnął w końcu zwycięstwo z białych bierek Krystian. O to chodzi! Oby to było trwałe przebudzenie. To samo uczyniła Roksana. Gdy się napiera, nawet mając niewielką inicjatywę stwarza się warunki do pomyłki dla rywalki. Dobrze. Łukasz zainkasował kolejny punkt (który to już?!) czarnymi w Caro-kannie. Ale widać było, że jest lepszy. Partia do jednej bramki. Joasia w równej pozycji otrzymała prezent w postaci całej wieży. Zadyszka Wojtka niestety trwa. Dziwna partia, o zmiennych kolejach losu. Ostatni pomylił się niestety nasz zawodnik. Pochwalona wczoraj Dominika natychmiast zdołała się „odwdzięczyć”. Dziś dla odmiany w znacznie lepszej, na pograniczu wygranej pozycji, zapomniała, że na stole oprócz deski, bierek i blankietów znajduje się także zegar i przegrała przekroczywszy czas do namysłu.
VII runda
MUKS MDK Śródmieście Wrocław 3.0 - 3.0 KSz Gryf Szczecin 1 [3.0] Lachowicz, Dominik 0 - 1 Jacek, Krystian [3.0] 2 [2.0] Skrzypiński, Maciej 1 - 0 Maruszczak, Joanna [2.0] 3 [3.0] Woźniak, Adam 0.5 - 0.5 Śmieszek, Wojciech [4.0] 4 [4.5] Sernecki, Franciszek 0 - 1 Lanica, Łukasz [5.5] 5 [1.5] Wolska, Marta 1 - 0 Jacek, Roksana [3.5] 6 [4.0] Dmochowska, Agnieszka 0.5 - 0.5 Ociepka, Dominika [4.0]
Szczęśliwy remis
Przyznaję, że podzieliłem skórę na niedźwiedziu, co potwierdza, że wynikowe spekulacje nie są moją mocną stroną. Pogram w totka może lepiej. Nie wyobrażałem sobie innego rezultatu jak wygrana porównawszy składy obu zespołów. Dla mnie pewniakami byli Krystian, Wojtek i Roksana. Nawet mimo czarnych kolorów. Wszyscy mieli znacznie niżej notowanych rywali. Znacznie niżej. To ważne podkreślenie. Wystarczyło dorzucić połówkę w jednej z partii granych białymi. A po jasnej stronie mocy mieliśmy przecież niezwyciężonego jak do tej pory Łukasza. Ułożyło się inaczej. Należy właściwie mówić o szczęściu, że tego meczu nie przegraliśmy.
W proletariackich zmaganiach o poczytność strony Gryfa postanowiłem dzisiaj być bardziej surowy w komentarzach. Kto zasłużył tego należy pochwalić, kto zawalił …
Wczoraj napisałem, że nie mamy lidera. Odnosiło się to do Krystiana, który w decydującym momencie meczu postąpił mocno niewłaściwie. To musiało odbić się na pozostałych członkach zespołu. Na ich motywacji. Niewykluczone, że efekty tego zebraliśmy właśnie w VII rundzie. Dziś Krystian zwyciężył. Przeciwnik sam wyłożył się po kilkunastu zaledwie posunięciach. Życzę naszemu zawodnikowi, żeby już do końca turnieju nie unikał odpowiedzialności, ale aby swoim doświadczeniem i sporymi przecież umiejętnościami wsparł młodszych członków drużyny, która wciąż przecież zachowuje szanse awansu do I ligi.
Lidera jednak mamy! I jest nim Łukasz Lanica. Wydawało się, że dziś jego partia do najłatwiejszych należeć nie będzie, bo i Wrocławianin punktował do tej pory dobrze, lecz nasz szachista pewnie rozstrzygnął pojedynek. Na jego koncie jest już 6,5 z 7. Łukasz prowadzi w klasyfikacji indywidualnej na 4 szachownicy. Oby tak dalej!
Nie zapunktowała Joasia. Ok wiadomo druga deska nie jest łatwa. Ale bądźmy szczerzy. Tym razem umiejętności jej i rywala były porównywalne. Oboje punktowali do tej pory tak samo. Joasia miała minimalnie wyższy ranking oraz białe bierki, które teoretycznie przynajmniej zapewniają inicjatywę choćby na początku partii. Hmm… , a w pierwszym posunięciu 1. f2-f4. Jest taki jeden klub w Wielkopolsce, z którego wszystkie zawodniczki grają f4. Nie wiem kto to Joasi zaszczepił. W ostatnich latach w Makroregionach nie grała, więc podpatrzyć tam nie mogła. Może to i dobre, dziś się nie sprawdziło. Ideą jest granie jakby Obrony Holenderskiej z tempem więcej. U Joasi nie zadziałało, bo już zaledwie po kilku posunięciach inicjatywę wyraźnie zaczęły przejmować czarne. I nie można było odczuć różnicy w tempach. Ta tendencja utrzymała się do końca partii.
.
Chylę czoła przed trenerem (trenerami) Wrocławian. Nie wiem kto nimi jest, czy w ogóle jacyś są i czy mieli cokolwiek wspólnego z przygotowaniem swoich zawodników na Roksanę i Wojtka. Być może tak wyborną wiedzę w dziedzinie ataku czterech pionów w Królewsko-Indyjskiej i wariantu 5.b6 w Gambicie Wołżańskim młodzi zawodnicy Śródmieścia posiedli już dawno. Trochę się to jednak kłóci z tym jak punktowali do tej pory: odpowiednio 3 pkt. przeciwnik Wojtka i 1,5 z 6 Roksany. Zwłaszcza to drugie zasługuje na uwagę. Więc albo im do tej pory nie szło, a wiedzę już mieli, albo ktoś im ładnie wyłożył jak i co grać przed rundą. Dodawszy do tego słabiutką postawę naszych … zadziałało.
Roksana nie znalazła żadnego sensownego planu gry. Pionka a6 straciła, choć można to nazwać wołżańskim poświęceniem w zmienionych warunkach. Warunki były już jednak naprawdę inne. Białe opanowały skrzydło hetmańskie. Pion doszedł do a5. Kilka ruchów później trzeba było oddawać jakość i podpisywać blankiet. 2-2
Wojtek! Można nie znać wariantu, to normalne. Każdy kto gra w szachy doświadczył tego dziesiątki, setki razy. Ale jak można już zaledwie w 13 posunięciu (a więc z zapasem na zegarze) zagrać taki ruch, po którym z normalnej pozycji robi się natychmiast taki wór!? Zapis tej partii się urywa w momencie, w którym białe nadal mają dwa zdrowe pionki i kompletnie wygraną pozycję. Już dawno podejrzewałem organizatorów o lenistwo. Nie chce im się wpisywać partii do końca. Zbyt wiele jest w bazie wyjątkowo krótkich. Pewnie jest wytłumaczenie „zapis nieczytelny”. To wpisujcie Panowie (i ewentualnie Panie), krótką notkę „dalej zapis nieczytelny” Tak człowiek wie przynajmniej co się wydarzyło. Ano grali w niedoczasie, bazgrali po blankiecie i młodszy wypuścił całą wygraną ze starszym kolegą. Zdarza się. A teraz nie wiem jak było. I źle się z tym czuję. Bo z zapisów wynika, że Wrocław miał wygrany mecz. Jakby ktoś wyników nie oglądał, a tylko same partie, to mocno by się zdziwił. Ktoś kiedyś posądzi młodego szachistę Śródmieścia, że godzi się na remis z dwoma pionkami więcej. A może on nie winien?! 2.5 – 2.5.
Na placu boju pozostała Dominika. Pierwszy i jedyny raz z Agnieszką Dmochowską spotkała się w 2005 roku we Wrocławiu na Memoriale Mistrza Błaszczaka. Wtedy jako 8-latka wygrała nie bez trudności z zaledwie 6-letnią dziewczynką. Później Dolnoślązaczka odnotowała sporo sukcesów, m.in. brązowy medal w mistrzostwach Europy do lat 10 i trzy medale w klasycznych MPJ stając się jedną ze zdolniejszych juniorek najmłodszego pokolenia. Dominika na tle swojej grupy wiekowej zanotowała regres. Dzisiejszy uczciwy remis należy zatem wyróżnić jako jej osiągnięcie. Tym bardziej, że jej partia kończyła się jako ostatnia, a więc ciążyła na niej specjalna odpowiedzialność. Przyjemność jego zaproponowania spadła na kapitana naszej drużyny Krystiana (tę czynność wyjątkowo sobie upodobał na lidze (wiem, jestem złośliwy, to już jednak duży chłopak, wąsy ma, więc może sarkazm, jeśli to czytuje, zmotywuje go do innej gry (Krystian masz prawo się wkurzyć i wyzwać mnie na pojedynek  Byle nie w szachy.)).
Agnieszka jednak odrzuciła i postanowiła grać dalej. Parę ruchów później „opamiętała się”i sama „wrzuciła” , a pokojowe zakończenie meczu stało się faktem. Meczu, który uczciwie powinniśmy przegrać.
Jutro dwie rundy. Okaże się co i jak dalej. Biorę urlop od komentowania. Nerwy już nie te. Wracam do pracy się zrelaksować. Napiszę coś w piątek ok. południa. Organizatorów o nie obcinane partie proszę mocno.
VI runda
KSz Gryf Szczecin 2.5 - 3.5 ChTSz Chorzów 1 [2.5] Jacek, Krystian 0.5 - 0.5 Szusterowski, Radosław [3.5] 2 [2.0] Maruszczak, Joanna 0 - 1 Faraon, Rafał [0.5] 3 [4.0] Śmieszek, Wojciech 0 - 1 Szczecina, Kamil [2.5] 4 [4.5] Lanica, Łukasz 1 - 0 Sikora, Szymon [1.0] 5 [3.5] Jacek, Roksana 0 - 1 Sowa, Martyna [2.0] 6 [3.0] Ociepka, Dominika 1 - 0 Rolka, Anna [3.5]
Nie mamy lidera.
Komentarz do VI rundy będzie nieco odmienny, bo pisany na bieżąco w trakcie gdy tam nad morzem toczą się ligowe boje. Wziąłem wolne, zaocznie także na jutro, bo wierzę, że dziś wygramy, zadomowimy się w czołówce i jutro będziemy live i rano i po południu.
Gramy z Chorzowem. Jakie mamy szanse? Trochę spekulacji nigdy nie zaszkodzi. Białe bierki mamy dziś na szachownicach nieparzystych. A zatem Krystian, Wojtek i Roksana maja za zadanie cisnąć. Krystian jak do tej pory nie zawodzi, ale trochę ognia mu brak. Życzyłbym sobie, żeby dziś po serii nierozegranych zanotował zwycięstwo. U Wojtka szanse oceniam na jakieś 60:40 na korzyść naszego gracza. Podobnie u Roksany. Na czarnych szachownicach faworytem wydaje się być Łukasz. Jego rywal jak do tej pory wygrał zaledwie jedną partię, a czterokrotnie uznawał się za pokonanego. Joasia ponownie będzie miała ciężko. Nawiasem pisząc nie wiem z kim gra. Na transmisji jest Szusterowski, a w chessarbitrze Faraon. Dominika z Rolka, z którą tym samym kolorem po niezbyt imponującej grze przegrała na ostatnich MP. A zatem tu wszystko może się zdarzyć.
W debiutach … U Krystiana nietypowa Francuska. Zagrał ciekawe 6.c4. Nigdy nie widziałem tej pozycji. U Wojtka wariant Scheveningem, choc zaczęło się od Paulsena. Plany jasne. Wojtek będzie przymierzał się do czarnego króla. W ostatniej białej partii Sycyl z c3. Roksana już chyba na stałe zrezygnowała z otwartej Sycylijki. Czarnymi niezbyt imponująco u dziewczyn. Joasia zareagowała na wariant Samischa planem z b6. Mi się ta koncepcja nie podoba, ale ma swoich zwolenników. Mi się zresztą podobać nie musi. Ważne by Joasi dobrze się grało. Stanęła jednak nieco pasywnie. Podobnie Dominika. 5. … b6 zagrała od ręki, a więc musiało cos być przygotowane z trenerem. Na MP grała standardowo 5. … d6. Rolka pomyślała i zareagowała 6.b3. Stanął domek. Białe wyżej, czarne na 3 ostatnich liniach. U Łukasza oczywiście … Caro-kann. Białe wymieniły, czyli zagrały tzw. Atak Panowa. Słyszałem, że to tylko tak z nazwy, a w praktyce obrona izolowanego pionka. Zobaczymy.
Partie powoli wychodzą z debiutów i przechodzą do środkowej. Niektóre już tam zresztą są od pewnego czasu. Krystian myślał grubo ponad pół godziny nad 12 posunięciem. W końcu zagrał. Pozycja żywa, ciekawa. Wojtek dziś po drugiej stronie barykady. Poświecił piona za podciągnięcie wieży do ataku. Jak na moje oko może nie być pełnej rekompensaty. No ale widać, że chłopak gra bez kompleksów. Ciekawa partia u Roksany. Ma o czym teraz dumać. Albo 17. Qb3 albo 17.d5!?. Pierwsze solidne, w drugim trzeba policzyć sporo wariantów. Skoro siedzi i duma, to pewnie właśnie to liczy. U Joasi tak sobie. Skoczek na a8 do tytanów nie należy. Czy to Szusterowski czy Faraon, to jednak stoi lepiej. Ale Joasia pokazała wczoraj jak zdzierżyć gorszą pozycję. Stawiam, że się wyliże. Stabilnie u Łukasza. Zgodnie z przewidywaniami czarne rozpoczęły Atak Panowa na izolowanego pionka białych 🙂 Od pewnego czasu Dominika gra jak Fritz. Zdobyła sporo przestrzeni wykorzystując niemrawe manewry rywalki. Rolka w stylu boa-dusiciel zajechała ją na MP. Ale tym razem nasza zawodniczka zdołała uzyskać przewagę. Po 21. … Nde5 sytuacja naprawdę optymistyczna. Martwi jedynie, że ma ponad 30 minut mniej na zegarze. Oby nie powtórzyło się wczorajsze harakiri.
A co u lidera? Całkiem możliwe, że Silesia dziś nie wygra. Na razie dwie partie wydają się być bliskie rozstrzygnięciu i zapowiada się 1-1. Na pozostałych szachownicach MUKS MDK Śródmieście Wrocław ma naprawdę przyzwoite pozycje. A to zaledwie rezerwy, gdyż ich pierwsza drużyna występuje w Ekstralidze. Szachowe możliwości Wrocławia naprawdę imponują.
Obawiam się, że nie jest dobrze. Wojtek ma przegraną pozycję. Dominika zrobiła to samo co wczoraj. Zamiast 27. … Q:c3 28. Q:c3 B:c3 29. R:c3 Rd2 z decydującą przewagą to podstawiła dwa pionki. Roksana w 17 posunięciu zagrała mocno podejrzane Ng5 i po replice czarnych N:d4! i dalszej mniej lub bardziej forsownej grze jej pozycja jest znacznie gorsza. Joasia nadal broni Częstochowy. Łukasz chyba zanadto uprościł i za bardzo mi tam teraz pachnie remisem. Stawiam z to, że Krystian dziś wygra. Ma aktywniejsze figury w powstałej końcówce.
Ludzie trzymajcie mnie! Krystian! Jak można podpisać remis z pionkiem więcej w pozycji o może nie wielkiej, ale stabilnej przewadze?!!! Tym bardziej ze świadomością co się dzieje na sąsiednich szachownicach!
Zapadły kolejne rozstrzygnięcia. Przegrali Wojtek i Roksana. Łukasz wygrał po tym jak przeciwnik podstawił mu wieżę. Zwyciężyła w pogromowym stylu Dominika. Dwa pionki przewagi rywalce nie pomogły, bo zadecydowała aktywność czarnych figur. W sumie wyszła z tego ładna partia, zakończona ofiarą hetmana i matem. Na placu boju pozostała Joasia. Szwedzi pod Częstochową takiej przewagi jak Szusterowski tudzież Faraon nie mieli. Pozostaje wierzyć w cud.
Są już oficjalne wyniki. Przegraliśmy. Dziś okazało się, że nie mamy lidera. Nie twierdzę, że Krystian pozycję miał wygraną, ale suwać, przesuwać, zwlekać, odwlekać, czyhać na błąd rywala można było jeszcze z 50 posunięć. Ryzyko żadne, a nuż udałoby się uratować mecz! Podjęli je za to Wojtek i Roksana i chwała im za to, że mieli ochotę powalczyć dziś o zwycięstwo. Nie udało się. Jak burza idzie Łukasz. 5.5 z 6 nie może być przypadkiem i to on wyrasta na prawdziwego lidera zespołu. Odkuła się Dominika.
Silesia jednak wygrała. I to aż 5-1. Wyprzedza teraz cały peleton o 3 punkty meczowe. Spadliśmy na lokatę ósmą i jutro zmierzymy się Wrocławianami, których właśnie dziś spotkała taka klęska w starciu z liderem. Trzeba wygrać ten mecz, żeby przywrócić nadzieje na awans. Spadliśmy także z transmisji.
V runda
KMKSz Victoria Kielce 2.5 - 3.5 KSz Gryf Szczecin 1 [3.0] Koziej, Maciej 0.5 - 0.5 Jacek, Krystian [2.0] 2 [3.0] Jędras, Piotr 0.5 - 0.5 Maruszczak, Joanna [1.5] 3 [4.0] Kaczmarek, Aleksander 0 - 1 Śmieszek, Wojciech [3.0] 4 [3.5] Szymanowicz, Maksymilian 0 - 1 Lanica, Łukasz [3.5] 5 [4.0] Byrka, Joanna 0.5 - 0.5 Jacek, Roksana [3.0] 6 [2.0] Sybis, Iwona 1 - 0 Ociepka, Dominika [3.0]
Jest zwycięstwo!
Przyjemnością było śledzić dziś na żywo mecz naszych zawodników. Ale przyjemność byłaby pełniejsza gdyby tylko transmisja działała w pełni sprawnie. Niestety dość często się wieszała, a partia Krystiana utknęła na 16 posunięciu. Nasz gracz znowu miał bierki czarne. Po raz trzeci w tym turnieju stanęła Sycylijska, ale za każdym razem inny wariant. Wszystkie jednak w duchu paulsenowskim. Nawiasem pisząc trochę tęskno za klasycznym Najdorfem, który daje czarnym większe szanse na przechwycenie gry. Może przyjdzie na niego czas w decydujących meczach? To na razie czysto teoretyczne rozważania. W każdym razie dziś Krystian szybko wyrównał grę, a obecność na szachownicy różnopolowych gońców nie wróżyła żadnej ze stron sukcesu. Ta partia jako pierwsza się zakończyła – remisem.
Na pozostałych 5 deskach wszystko było jeszcze możliwe. Pozycje dopiero dojrzewały. Wszystko oprócz zwycięstwa Joasi. Zdecydowała się „zaprzeć” i rozegrała białymi wymienny wariant Partii Hiszpańskiej. Żadnych Gambitów Królewskich tym razem. Na 2 desce planem zapewne (także) był remis. Jednak nie wszystko ułożyło się na początku zgodnie z oczekiwaniami. U Joasi pojawiły się pionowe słabości, figury miały kłopoty z uzyskaniem koordynacji, a wkrótce został stracony pion. Rywal cisnął i cisnął, a Joasia dzielnie walczyła o remis.
Odpowiedzialność wziął na siebie Wojtek! Przeciwnik trochę niestandardowo zagrał w debiucie, poświęcił pionka, a Wojtek wyzwanie przyjął. To była decyzja obosieczna i gra poszła na trzy rezultaty. Trzeba pochwalić naszego zawodnika za odwagę, brak respektu dla rywala, który przecież legitymował się dużo wyższym rankingiem, a także za podjęcie się próby gry na wygraną w warunkach, gdzie trzeba będzie się długo bronić, licząc, że materialne nadwyżki zrealizuje się w końcowej fazie partii. Wojtek wszak woli atakować.
U Łukasza stanął Caro-kann. Tym razem nasz zawodnik musiał walczyć przeciwko „swemu” debiutowi. Pozycję otrzymał przyjemniejszą, ale do fazy rozstrzygnięć jeszcze było daleko. To samo u Roksany oraz Dominiki. U tej pierwszej było trochę pasywnie, u tej drugiej aktywnie.
Po turbulencjach transmisyjnych pozycje zaczęły się klarować. Rywal Wojtka nie zdołał udowodnić poprawności ofiary pionka. Nasz zawodnik sparował groźby, a w końcu zdecydowanie przechwycił grę i szybko oraz zdecydowanie zrealizował swoją przewagę. Wojtek zasłużył dziś na najwyższe słowa uznania! Nie tylko za grę, ale i odpowiedzialność za wynik drużyny, którą wziął na swoje barki.
Bezbłędną partię zagrał także Łukasz, który na ten moment ma najlepszy wynik indywidualny z wszystkich zawodników Gryfa. Rozstrzygnięcie zapadło na skrzydle królewskim, gdzie białe rozwinęły decydujący atak. Kontra rywala okazała się niewystarczająca.
A zatem 2.5 – 0.5 i kompletnie wygrana pozycja u Dominiki! Niestety tu się los diametralnie odmienił. Będąca w niedoczasie nasza juniorka zamiast wygrywającego 31. Hg3 wymieniła wieże i dopuściła do wtargnięcia wrogiego hetmana, który zaczął nękać jej odkrytego króla. Po kolejnych paru błędach przegrała i zasłużyła sobie na miamo antybohaterki spotkania. Porażka uszła jej jednak na sucho dzięki temu, że pozostałe nasze dziewczyny pokazały się z bardzo dobrej strony.
W trwających jeszcze partiach miały miejsce interesujące końcówki. U Roksany były szanse na zwycięstwo, a u Joasi olbrzymie szanse na remis. Roksana ostatecznie zremisowała. Remis był potrzebny także u Joasi. Jej faworyzowany rywal robił co mógł, aby uratować mecz dla swojej drużyny. Ostatecznie poświęcił nawet gońca za dwa piony, ale Joasia wytrwale i konsekwentnie pilnowała wyniku. Należą jej się wielkie brawa za postawę w dzisiejszym spotkaniu i za ostateczne przypieczętowanie zwycięstwa Szczecinian w meczu, który w finałowym rozrachunku może się okazać kluczowy.
Z innych wyników warto odnotować klęskę naszych wczorajszych pogromców w starciu z Silesią Racibórz w stosunku 0.5 – 5.5. Drużyna z Raciborza wydaje się być faworytem do ostatecznego zwycięstwa. Jak do tej pory wygrała wszystkie mecze. Gryf zajmuje lokatę 2, ale z liderem czeka nasz mecz jeszcze nie jutro. Racibórz zagra z MUKS MDK Śródmieście Wrocław, a KSz Gryf postara się o kolejne zwycięstwo, tym razem w starciu z ChTSz Chorzów.
IV runda
UKS MDK-1 Hetman Bydgoszcz KSz 4 - 2 KSz Gryf Szczecin 1 [3.0] Licznerski, Łukasz 1 - 0 Jacek, Krystian [2.0] 2 [1.5] Brzeziński, Mateusz 1 - 0 Maruszczak, Joanna [1.5] 3 [3.0] Żebracki, Tomasz 1 - 0 Śmieszek, Wojciech [3.0] 4 [1.0] Marchlewicz, Artur 0 - 1 Lanica, Łukasz [2.5] 5 [2.0] Skoczek, Karolina 0 - 1 Jacek, Roksana [2.0] 6 [2.0] Humin, Julia 1 - 0 Ociepka, Dominika [3.0]
Za nami nieudany mecz zakończony porażką 2 – 4.
Od początku sprawy nie układały się dla nas pomyślnie. Na 2 desce Joasia dość szybko oddała inicjatywę czarnym, które powiększały przewagę przestrzeni i szykowały rozstrzygnięcie na królewskim skrzydle. W tym czasie figury naszej zawodniczki przemieszczały się na coraz pasywniejsze pozycje i brak było jakiegoś realnego punktu zaczepienia, który odwrócić zdołałby niekorzystny przebieg pojedynku. Na krótką chwilę zabłysła nadzieja, gdy Joasia wyszukała interesującą ofiarę figury, lecz czarne sparowały groźbę i rozwinęły decydujący atak.
Nieoczekiwanie słabo i niekonsekwentnie zaczęła grać Dominika. 11. …Ha4 tak ją widocznie zaskoczyło, że nie potrafiła znaleźć sensownej repliki. Trzeba było swięcic pionka, lecz nie w takiej redakcji jak to uczyniła. Może jeszcze wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby zdecydowała się na 16. Hf4 z następnym 17.g4, niestety poszła na inny, błędny plan i pozycja bardzo szybko się rozsypała.
Posypało się także u Wojtka. Sprytnym przestawieniem ruchów rywal osiągnął to, że Wojtek wpadł w wariant Rubinsteina Obrony Francuskiej. Nie wydaje się, aby ten suchy debiut był jego ulubionym. Znane jest podejście Wojtka do wybierania aktywnych i skomplikowanych systemów. Można odnieść wrażenie, że nasz zawodnik niezadowolony z powstałej sytuacji dość szybko chciał dobrnąć do remisowego zakończenia. Stracił jednocześnie taktyczną czujność, rywal znalazł błyskotliwą kombinację i pomimo, że Wojtek dość długo jeszcze próbował bronić beznadziejnej pozycji, to obiektywnych szans już tam nie było.
Łukasz w debiucie wymienił w Sycylijskiej na c6. W danej pozycji była to wątpliwej wartości decyzja. Przeciwnik wykorzystał wzmocnione centrum, a po tym jak nasz gracz postawił na bandzie skoczka werdykt mógł być już tylko jeden: kolejna nasza porażka. Na chwilę jednak zaświeciło słońce, bo rywal znajdujący się w dużym niedoczasie, wytracił całą przewagę, wpadł pod atak i Łukasz niespodziewanie wygrał. Pojawiły się marzenia o uratowaniu meczu i wyciągnięciu go na 3-3.
Szybko jednak zgasły, gdy spojrzało się pozycję Krystiana. Życia za wiele w niej nie było, a wkrótce okazało się, że stanie wieżówka z pionkiem mniej. Tu zdarzyło się coś dziwnego, bo z transmisji wynika, że nasz zawodnik poddał partię w pozycji remisowej. Być może nie zdołał ocenić sytuacji na szachownicy obiektywnie będąc zdegustowanym przebiegiem meczu i nie możnością jego uratowania. Także wszelkie nadzieje prysły.
Na osłodę pozostało zwycięstwo Roksany. Dość szybko zdobyła przewagę pionka i całą partie miała pod kontrolą. Z gry środkowej przeszła do wieżówki, tę z kolei transformowała do końcówki hetmańskiej z dwoma pionkami przewagi. Wygrała.
II liga to 11 rund. Pierwsza porażka przyszła wcześnie, ale nie z byle kim, tylko z zespołem, który także pretenduje do walki o awans. Liczymy, że jutro nasi gracze powetują sobie dzisiejsze niepowodzenie. Zajmujemy 4 lokatę i ponownie będziemy gościć na transmisji. Zmierzymy się z zajmującym 3 miejsce KMKSz Victoria Kielce i nie będziemy w tym spotkaniu faworytem. Zapowiada się więc ciężki mecz z gatunku tych, które przesądzają o awansach. Runda o 9.00.
IIIrunda
KSz Gryf Szczecin 3.5 – 2.5 MKSz II Rybnik 1 [1.5] Jacek, Krystian 0.5 – 0.5 Cichy, Kamil [1.5] 2 [1.0] Maruszczak, Joanna 0.5 – 0.5 Smołka, Marcin [1.5] 3 [2.0] Śmieszek, Wojciech 1 – 0 Kołodziej, Piotr [0.5] 4 [2.0] Lanica, Łukasz 0.5 – 0.5 Klementowski, Dawid [2.0] 5 [2.0] Jacek, Roksana 0 – 1 Dziodzio, Angelika [2.0] 6 [2.0] Ociepka, Dominika 1 – 0 Cieślak, Wiktoria [1.0]
Zaczęło się! Nie była to łatwa runda. I chyba po raz pierwszy nasi zawodnicy mieli okazję pokazać, że są w stanie całkiem dobrze współpracować mając na względzie wynik drużyny, poskramiając indywidualne zapędy. Pierwsza zakończyła się partia Joasi, która dzielnie sobie poczyna na drugiej szachownicy juniora do lat 18. Pewny remis czarnymi z rywalem o rankingu 1862 na pewno dobrze nastroił pozostałych, bo osiągnięty został pozytywny rezultat w najbardziej newralgicznym miejscu. Dość wcześnie, bo już w fazie debiutu przewagę pionka uzyskał Wojtek, wytworzyła się pozycja o charakterze technicznej końcówki i o tę partię można było być spokojnym. Wkrótce po drobnych turbulencjach lepiej stanęła Dominika, i w takich okolicznościach Łukasz forsował swoją nieco tylko lepszą pozycję do remisowego zakończenia. Niedługo potem zremisował swoją partię także Krystian. Te dwa rozstrzygnięcia świadczą, że nasi gracze pilnie śledzą co dzieje się na sąsiednich szachownicach i dobrze kalkulują dobro drużyny. Łukasz miał prawo szukać innego rozstrzygnięcia w nieco lepszej optycznie sytuacji. Tak samo Krystian w skomplikowanej, ale na pewno nie lepszej pozycji mógł podjąć inną decyzję. Obaj jednak czujnie zremisowali pozostawiając na placu boju Wojtka i Dominikę, która konsekwentnie powiększała przewagę. Na tych dwóch deskach zarysowały się szanse na wygranie meczu. Roksana była w niejasnej pozycji. Ostatecznie Wojtek i Dominika mecz doprowadzili do zwycięskiego zakończenia. Roksana musiała uznać wyższość eksmistrzyni Polski Angeliki Dziodzio. Jutro kolejne zmagania i nasi ponownie na transmisji. Trzymajmy kciuki!
II runda
LKS Brzozovia MOSiR Brzozów 0 - 6 KSz Gryf Szczecin 1 [1.0] Jaskółka, Tomasz 0 - 1 Jacek, Krystian [0.5] 2 [0.0] Wojtowicz, Dawid 0 - 1 Maruszczak, Joanna [0.0] 3 [1.0] Gładysz, Jakub 0 - 1 Śmieszek, Wojciech [1.0] 4 [0.0] Kozubal, Aleksandra 0 - 1 Lanica, Łukasz [1.0] 5 [1.0] Białowąs, Inga 0 - 1 Jacek, Roksana [1.0] 8 [0.0] Krzysztyńska, Anna 0 - 1 Ociepka, Dominika [1.0]
W drugiej odsłonie nasi młodzi szachiści znokautowali swoich przeciwników wygrywając mecz do zera! Partie na żywo można było obserwować online. Niemal na wszystkich szachownicach widać było wyraźną różnicę klas. Jedynie partia Joasi była bardziej obosieczna. Nasza juniorka rozegrawszy nieco ekstrawagancko otwarcie potrafiła rozniecić groźną inicjatywę, którą umiejętnie zamieniła w wygrywającą przewagę. Wydawało się, że Joasia będzie „zapierać” drugą deskę, a tymczasem ona wygrywa! 6-0 dało nam pozycję lidera II ligi, z uwagi na największą ilość małych punktów. Nie ma co na razie popadać w hurra optymizm, bo najcięższe spotkania dopiero przed nami. Miło jest jednak widzieć, że zawodnicy Gryfa są w dobrej dyspozycji. Po południu czeka ich już rywal trudniejszy. Mecz będzie na transmisji.
I runda
KSz Gryf Szczecin 4,5 - 1,5 KS Fart Kielce 1 Jacek, Krystian 0.5 - 0.5 Misztal, Piotr 2 Maruszczak, Joanna 0 - 1 Kuspak, Aleksander 3 Śmieszek, Wojciech 1 - 0 Kaczor, Mateusz 4 Lanica, Łukasz 1 - 0 Sękowski, Piotr 5 Jacek, Roksana 1 - 0 Kaczor, Katarzyna 6 Ociepka, Dominika 1 - 0 Talaga, Zuzanna
Rozpoczęło się obiecująco od zwycięstwa z rozstawionym z nr 29 KS Fart Kielce. W meczu fart naszym przeciwnikom na nasze szczęście nie dopisał. Gładko wygrali swoje partie Wojtek, Łukasz, Roksana i Dominika,. Krystian po koncercie gry kombinacyjnej nie docisnął rywala, a Joasia, którą notabene w Darłówku czeka najtrudniejsze zadanie utrzymania drugiej szachownicy z wyżej notowanymi juniorami, nie otrzymała czarnymi wyrównania i rywal stopniowo zwiększając nacisk wygrał dla Kielczan honorową partie.